Uwaga na wyprzedażowe pułapki w sklepach. Poświąteczne promocje to czas, kiedy sprzedawcy częściej niż zazwyczaj dopuszczają się oszustw wobec nieświadomych klientów – ostrzegają instytucje chroniące praw konsumentów.

Po pierwsze, przy kasie może się okazać, że towar wcale nie jest sprzedawany w atrakcyjniejszej cenie. – Należy się więc upewnić, czy procentowa stawka przeceny dotyczy całego asortymentu sklepu, czy wyłącznie wybranych towarów. Często napisane jest „wyprzedaż do 70 proc.”, a płacąc w kasie fiskalnej okazuje się, że nie jest to 70, tylko 10 procent – tłumaczy Waldemar Kołodziejczyk, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Gdańsku.

PATRZ NA CENĘ Z METKI

Należy też pamiętać, że zawsze obowiązuje cena na metce lub etykiecie widocznej na półce. – Zgodnie z ustawą o informowaniu o cenach towarów i usług, sprzedawca ma obowiązek sprzedać nam ten towar w niższej cenie. Nie może tłumaczyć się tym, że zawinił pracownik czy w systemie coś się nie zgadza. Mamy pełne prawo tego żądać – mówi Waldemar Kołodziejczyk.

Musimy uważać na inne haczyki stosowane przez sprzedawców. Kołodziejczyk ostrzega m.in. przed celowym zawyżaniem cen towarów. – W swojej praktyce zauważyłem, że często zdarzają się sytuacje, w których sprzedawca na kilka dni przed wyprzedażą podwyższa cenę w stosunku do pierwotnej ceny. Następnie obniża tę cenę na taką, która jest bardzo bliska tej ceny pierwotnej – wymienia ekspert.

ZWROT – W INTERNECIE TAK, STACJONARNIE – NIE

Warto też pamiętać, że w sklepach stacjonarnych możliwość zwrotu towaru zależy wyłącznie od woli sprzedającego. Inaczej jest w internecie, gdzie na oddanie towaru bez podania przyczyny zawsze mamy co najmniej 14 dni (w zależności od polityki sklepu termin ten może być wydłużony np. do 100 dni). Produkt należy zwrócić z kompletem metek, w oryginalnym opakowaniu.

Więcej o zasadach zwrotu i reklamacji towarów w sklepach i internecie w programie Twoje Prawo na antenie Radia Gdańsk w poniedziałek 30 grudnia po godz. 14:00.

Dominika Raszkiewicz