Mimo prawa zakazującego używania materiałów pirotechnicznych, w Sylwestra i Nowy Rok w Chojnicach nie będzie mandatów za używanie fajerwerków. Taką decyzję ogłosiła miejscowa straż miejska. Strażnicy zapowiedzieli, że przez te dwa dni będą przymykali oko na amatorów petard i sztucznych ogni.
Dziesięć miesięcy temu Rada Miejska w Chojnicach uchyliła miejscowy przepis, zezwalający na używanie materiałów pirotechnicznych w określonych dniach w roku. Tym samym wprowadziła całkowity zakaz puszczania fajerwerków i strzelania z petard. Jak wówczas tłumaczono, zrobiono to po licznych protestach obrońców zwierząt.
TRADYCJA RZECZ ŚWIĘTA?
Teraz jednak okazało się, że przepis jest trochę nieżyciowy, bo z tradycją trudno jest walczyć. Stąd propozycja, aby 31 grudnia i 1 stycznia zrobić odstępstwo od przepisu.
– W Sylwestra i Nowy Rok zwyczajowo przyjęte jest odpalanie fajerwerków jako okazywanie radości obywateli z nadchodzącego roku. Podobnie gra orkiestry na weselu jest przyjęta jako zwyczaj, bicie dzwonów jest przyjęte zwyczajowo i też nie traktujemy tego jako wybryk czy zakłócanie. Ja pracuję 26 lat w straży i zawsze były fajerwerki, więc zakładamy, ze to też jest obyczaj – wyjaśnia Arkadiusz Megger, komendant Straży Miejskiej w Chojnicach.
Złagodzony przepis nie zwalnia jednak od odpowiedzialności. Osoby, które stosują materiały pirotechniczne po to, by celowo wystraszyć inne osoby lub w sposób niebezpieczny, mogą zostać ukarane mandatem do 500 złotych.
Dariusz Kępa/mar