Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie śmierci płetwonurka w Twardym Dole w powiecie starogardzkim. Do tragedii doszło w Sylwestra późnym popołudniem.
Trzy osoby nurkowały w jeziorze Niedackim. Po jakimś czasie okazało się, że jedna z nich nie wypłynęła na powierzchnię. Koledzy najpierw na własną rękę rozpoczęli poszukiwania. Gdy to się nie powiodło, na miejsce wezwano ekipę płetwonurków ze straży pożarnej, którzy odnaleźli i wyciągnęli mężczyznę na brzeg. Niestety lekarz stwierdził zgon.
PRZYCZYNA ŚMIERCI NIE JEST ZNANA
Nie wiadomo na razie, co było przyczyną śmierci 42-letniego mieszkańca powiatu tczewskiego. Sprawą zajęli się policjanci i prokurator.
Śledztwo wszczęto w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci człowieka – poinformowała Prokurator Rejonowy w Starogardzie Gdańskim, Anita Kniga-Węzik. Śledczy czekają na wyniki sekcji zwłok mężczyzny. Zbadają też sprzęt do nurkowania, którego używał 42-latek.
Grzegorz Armatowski/pb