Śledztwo w sprawie pożaru w chojnickim hospicjum ma przejąć Prokuratura Okręgowa w Słupsku. We wtorek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok ofiar.
Biegły z zakresu pożarnictwa wykluczył, aby pożar powstał w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej lub celowego podpalenia. Wiadomo, że ogień wybuchł w pokoju jednego z pensjonariuszy. 64-latek prawdopodobnie palił papierosa i zaprószył ogień.
OBEJRZELI NAGRANIE Z MONITORINGU
Śledczy przesłuchali dyżurną pielęgniarkę i obejrzeli nagrania z monitoringu. O 2:56 pielęgniarka otworzyła drzwi do pokoju nr 6, ale pożar w nim był już bardzo rozwinięty. W całym budynku zapanowało duże zadymienie. Wezwano strażaków, którzy po ugaszeniu płomieni znaleźli w pokoju zwęglone ciało 64-latka z gminy Czersk.
Jak powiedział szef chojnickiej prokuratury Mirosław Orłowski, był to pacjent niezdyscyplinowany, którego personel hospicjum wielokrotnie upominał, aby nie palił papierosów w pokoju.
POZOSTAŁE OFIARY
Pozostałe ofiary pożaru to 69-letni mężczyzna oraz dwie kobiety w wieku 70 i 72 lat. Na ich ciele nie ma śladów poparzeń. Prawdopodobnie zatruły się gazami pożarowymi. 20 poszkodowanych w pożarze osób przebywa w szpitalach w Chojnicach i Człuchowie.
Grzegorz Armatowski/mkul