Prezes „Ujeściska”, mimo wyroku sądu, nie zamierza rezygnować z funkcji. „Utrudniłoby to proces wychodzenia z problemu”

Prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Ujeścisko” w Gdańsku, mimo prawomocnego wyroku za znieważenie funkcjonariusza policji, nie zamierza ustąpić ze stanowiska. – Krajowy Rejestr Sądowy nie wykreślił z rejestru mojej osoby – mówi prezes Grzegorz Harasymiuk.

Sprawę o ciążącym na prezesie spółdzielni wyroku nagłośnił poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński. Zgodnie ze statutem spółdzielni „Ujeścisko” –  Oznacza to, że nie może pełnić funkcji jej prezesa.

„NIE ZREZYGNUJĘ Z FUNKCJI DLA DOBRA SPÓŁDZIELNI”

Na spotkaniu z dziennikarzami prezes wyjaśniał, że wyrok jest efektem, jego zdaniem, bezpodstawnych zarzutów o przekroczenie prędkości samochodem o prawie 40 km/h na ul. Morskiej w Gdyni. W efekcie różnorodnych interpretacji tego zdarzenia wdał się w kłótnię z kontrolującym go policjantem.

Jak to się ma do aktualnej sytuacji w spółdzielni „Ujeścisko”? Analizy prawne jeszcze trwają, lecz zasiadający od 10 lat w fotelu prezesa Grzegorz Harasymiuk dobrowolnie nie zamierza zrezygnować ze stanowiska. Podkreśla, że spółdzielnia powoli wychodzi z kłopotów, które na nią sprowadził jeden z wykonawców budowlanych.

– Odwołanie prezesa utrudniłoby proces wychodzenia z problemu. Nie możemy do tego dopuścić. Rozmaite próby odwołania prezesa, w których biorą aktywnie udział młodzi, lokalni politycy, traktujemy jako działanie na szkodę spółdzielni i jej mieszkańców – powiedział Grzegorz Harasymiuk, prezes SM „Ujeścisko”.

MA ODDAĆ SIĘ DO DYSPOZYCJI RADY NADZORCZEJ

Prezes zapowiedział, że w kwestii piastowania stanowiska pozostanie do dyspozycji rady nadzorczej spółdzielni. Ta prawdopodobnie zbierze się pod koniec stycznia. – Informacja o wyroku napawa nas nadzieją, ale rada nadzorcza i tak nic nie robi. Czas pokaże, ale myślę, że nieprędko rada upora się z tym, żeby obecnego prezesa odwołać – mówi jeden z mieszkańców Ujeściska.

SPÓŁDZIELCY ZADECYDUJĄ ?

Sprawą zajmuje się też Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych, do którego trafiły dwa wnioski. Pierwszy o zwołanie Zebrania Przedstawicieli Członków (najważniejszego organu podejmującego decyzje w spółdzielni) oraz drugi – o dokonanie lustracji w SM „Ujeścisko”. Jak mówił ostatnio interweniujący w tej sprawie poseł PiS Kacper Płażyński – decyzja o takiej kontroli wkrótce zapadnie. Obejmie ona dwa ostatnie lata.

SPRAWA CIĄGNIE SIĘ OD LAT

O tarapatach spółdzielni „Ujeścisko” zrobiło się głośno w październiku zeszłego roku. Wtedy pojawiły się pierwsze informacje o jej zadłużeniu i wszczęciu postępowania egzekucyjnego przez komornika. Za rządów obecnego prezesa konta spółdzielni zostały zajęte przez komornika na kilka milionów złotych, a Prokuratura Okręgowa nadzoruje śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy inwestycjach realizowanych przez spółdzielnię.
 

Katarzyna Moritz
napisz do autorki: k.moritz@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj