Nawet dożywocie grozi 29-letniemu mieszkańcowi Elbląga oskarżonemu o okrutne znęcanie się nad swoim trzymiesięcznym synem. Mały Kajetan rok temu trafił do szpitala z licznymi złamaniami.
Prokuratura przyjęła, że chłopiec był maltretowany niemal od urodzenia. W toku śledztwa na jaw wyszły nowe okoliczności i dlatego 29-letniemu ojcu postawiono kilka zarzutów.
– Zarzucono mu usiłowanie pozbawienia życia dziecka poprzez wielokrotne używanie wobec niego przemocy fizycznej, skutkującej licznymi różnoczasowymi załamaniami kończyn, żuchwy, żeber, stłuczeniem okolicy nerki, czym naraził dziecko na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia. Sprawca zamierzonego celu zabójstwa dziecka nie osiągnął z uwagi na udzielaną pokrzywdzonemu pomoc medyczną. Oskarżony działał ze szczególnym okrucieństwem z uwagi na wiek pokrzywdzonego i wynikającą z tego jego nieporadność, doznawany ból i cierpienie – wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Elblągu Iwona Piotrowska.
Oskarżonemu zarzucono również popełnienie przestępstwa znęcania się nad matką dziecka, znęcanie się nad posiadanym psem oraz udzielanie innej osobie substancji psychotropowych w postaci amfetaminy.
OSKARŻONY NIE PRZYZNAJE SIĘ DO WINY
– W toku śledztwa sprawca nie przyznał się do popełnienia przestępstwa usiłowania zabójstwa dziecka, znęcania się i maltretowania matki oraz psa, a także udzielenia narkotyku – dodaje Iwona Piotrowska.
Oskarżony na swoją obronę wskazuje, że sam przyniósł dziecko do szpitala. Od chwili zatrzymania przebywa w areszcie. Sąd nie wyznaczył jeszcze terminu rozpoczęcia procesu.
Marek Nowosad/pb/mrud