Hermetyczna kompostownia w Gdańsku zaczyna pracę. Czy nieprzyjemne zapachy znikną na dobre? [POSŁUCHAJ]

Nieprzyjemne zapachy są pod dachem i kontrolą – deklarują przedstawiciele zakładu utylizacyjnego. W gdańskich Szadółkach od dwóch tygodni trwa rozruch hermetycznej kompostowni. Instalacja zajmuje powierzchnię 1,3 hektara, ma objętość 80 tysięcy metrów sześciennych. Jej projektowanie, a potem budowa zaczęły się w 2017 roku.

Jak tłumaczy prezes Zakładu Utylizacyjnego – kluczem do sukcesu jest biofiltr. – Dziś wygląda to tak, że regularnie przyjmujemy już odpady biodegradowalne, one trafiają potem do komór kompostowania, a potem hali dojrzewania. Nad wszystkim czuwa ogromny biofiltr, czyli kluczowy element technologii przetwarzania powietrza, co pozwala ograniczyć uciążliwości odorowe – wyjaśnia.

Kompostowanie w zamkniętych komorach trwa pięć tygodni. Dojrzewanie z napowietrzaniem materiału – kolejnych osiem. Wszystko dzięki bakteriom tlenowym, które nagrzewają kompost do nawet 70 stopni.

KOMPOST ŹRÓDŁEM NIEPRZYJEMNEGO ZAPACHU

Wcześniej część odpadów pochodzenia organicznego była składowana i przerabiana na otwartym placu. Przeciwko temu od lat protestowało Stowarzyszenie Sąsiadów Zakładu Utylizacyjnego.

– Już od 2012 roku postulowaliśmy takie rozwiązanie. W tym właśnie roku zdiagnozowaliśmy problemy odorowe i wyszło na to, że jedną z przyczyn jest dwuhektarowy plac składowania kompostu. W tej chwili on już nie istnieje. Jest uruchamiania hermetyczna kompostownia i cieszymy się z tego – mówi jego prezes Jarosław Paczos.

NOWOCZESNA TECHNOLOGIA

Urzędnicy podkreślają, że to najnowocześniejszy tego typu obiekt w Polsce. Otwarta właśnie instalacja spełnia rygorystyczne wymogi, które będą obowiązywały dopiero w przyszłym roku. Jak mówią, brakującym elementem systemu gospodarowania odpadami będzie już tylko spalarnia. Ta ma powstać w ciągu kilku lat.

– Domykamy system gospodarowania odpadami na wysokim poziomie, dlatego że pozostała realizacja inwestycji pod tytułem „Port Czystej Energii”, która to, czego się nie uda odzyskać dla środowiska, spali i przekształci w energię elektryczną i cieplną – dodaje wiceprezydent Gdańska Piotr Grzelak.

PLANY NA PRZYSZŁOŚĆ

W przyszłości w pobliżu kompostowni ma powstać także instalacja fermentacji metanowej, której zadaniem będzie odzyskanie nieprzyjemnego, ale przydatnego gazu z odpadów bio. Te stanowią 40 procent produkowanych przez człowieka śmieci.

W ciągu roku do zakładu trafia ponad 120 tysięcy ton odpadów bio. Dwie trzecie przerabia istniejąca dziś kompostownia. Reszta – wcześniej składowana na otwartym placu – od dwóch lat była wywożona. Nowa instalacja przerobi na pełnowartościowy kompost 40 tysięcy ton odpadów rocznie.

UCIĄŻLIWY ZAPACH POZOSTANIE, ALE BĘDZIE MNIEJ INTENSYWNY

Od połowy roku ostatnie prace wartej 48 milionów złotych inwestycji po upadku głównego wykonawcy nadzorował już samodzielnie Zakład Utylizacyjny.

Przedstawiciele zakładu przyznają, ze nowe instalacja znacząco ograniczy, ale nie wyeliminuje zupełnie uciążliwości zapachowych w Szadółkach.

Posłuchaj materiału reportera Radia Gdańsk:

 

Sebastian Kwiatkowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj