Po raz kolejny Gdyni nie udało się sprzedać terenu po dawnym Maximie w Orłowie, choć do licytacji gotowych było siedem firm. Zaplanowany na piątek przetarg unieważnili urzędnicy.
Powodem było zaskarżenie uchwalonego w maju ubiegłego roku planu zagospodarowania przestrzennego tego terenu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego przez wojewodę pomorskiego.
– W czwartek otrzymaliśmy pismo, że rozprawa w WSA w tej sprawie odbędzie się 25 marca. W związku z tym prezydent Wojciech Szczurek podjął decyzję o wstrzymaniu procedury sprzedaży gruntu, aby przyszli nabywcy dysponowali terenem nieobciążonym żadnymi skargami – informuje Agata Grzegorczyk, rzeczniczka gdyńskiego magistratu.
PROBLEMY ZE SPRZEDAŻĄ
To już drugi raz, kiedy plan zagospodarowania terenu po dawnym Maximie, dopuszczający na części gruntu w głębi lądu zabudowę mieszkaniową, trafia do sądu. Poprzedni plan unieważniony został w 2017 roku przez Naczelny Sąd Administracyjny. W maju ubiegłego roku rada miasta uchwaliła go ponownie.
Gdynia działkę po Maximie bezskutecznie próbuje sprzedać od lat. Na dodatek systematycznie obniżając cenę. Jeszcze 7 lat temu za 7,7 tys. metrów kwadratowych. gruntu przy orłowskim molo miasto chciało nawet 35 mln zł. Teraz cena wywoławcza spadła do 23 mln zł.
Marcin Lange