Niemal dziewięćdziesiąt interwencji, w tym jedna na wodzie. Podsumowano straty wywołane przez wichurę na Pomorzu

Aż 89 razy wyjeżdżali od niedzielnego poranka pomorscy strażacy do akcji związanych z wichurą. Nikt nie ucierpiał. Nie ma też dużych strat materialnych. Wiatr w porywach osiągał prędkość do 100 km/h.

Najwięcej zdarzeń było w Trójmieście i powiatach nadmorskich. Na granicy Sopotu i Gdyni wiatr przewrócił drzewo, które zablokowało Aleję Zwycięstwa. Na 3 Maja drzewo spadło na zaparkowane samochody. Podobne zdarzenia były w powiatach: nowodworskim, wejherowskim, puckim i lęborskim. Oprócz powalonych drzew zgłoszenia dotyczyły uszkodzonych opierzeń budynków, rusztowań i zerwanych banerów reklamowych. Dobre informacje są takie, że nikomu nic się nie stało.

JEDNA INTERWENCJA

Na morzu wiatr osiągał prędkość do 10 stopni w skali Beauforta. Fale miały wysokość 8 metrów. Jak powiedział rzecznik SAR Rafał Goeck, była tylko jedna interwencja w porcie w Rowach. Zatonął tam niewielki statek wycieczkowy. We wszystkich miejscowościach na Pomorzu przywrócono już prąd. W niedzielę bez napięcia było kilka tysięcy domów, głównie na Kaszubach, Żuławach i Kociewiu.

W poniedziałek wiatr już słaby, ale za to spada temperatura.

 

Grzegorz Armatowski/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj