Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy w Bydgoszczy musi zapłacić 420 tys. zł odszkodowania rodzinie studentki, która w 2015 r. zginęła podczas imprezy otrzęsinowej – tak zdecydował Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Tym samym sąd odrzucił apelację uczelni, która twierdziła, że nie ponosi odpowiedzialności za tragedię, bo otrzęsiny organizował samorząd studencki.
Sędzia Barbara Rączka-Sekścińska nie przyznała racji pozwanemu. – Okoliczność, że rektor nie był organizatorem tej imprezy, nie zwalniała go od obowiązku dbałości o bezpieczeństwo imprezy oraz o to, by jej organizacja przebiegała zgodnie z wymogami wynikającymi z obowiązujących przepisów prawa. Skoro bowiem na rektorze z mocy wyżej wskazanych przepisów ustawy o szkolnictwie wyższym ciąży obowiązek dbałości o przestrzeganie prawa oraz zabezpieczenie bezpieczeństwa na terenie uczelni, winien on był kontrolować, czy impreza została zorganizowana zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa w warunkach zapewniających bezpieczeństwo jej uczestników.
STRATOWANI PRZEZ TŁUM
Tragedia wydarzyła się 14 października 2015 roku. Studenckie otrzęsiny odbywały się w dwóch budynkach uniwersytetu. Otwarte były drzwi tylko w jednym z nich. W łączniku podczas tłoku wiele osób zaczęło się przewracać. Zginęły dwie studentki w wieku 20 i 24 lat oraz 19-latek.
Wyrok gdańskiego sądu apelacyjnego jest prawomocny. Sąd oddalił tym samym apelację uczelni od wyroku sądu niższej instancji. W marcu 2019 r. Sąd Okręgowy w Bydgoszczy orzekł, że pozwany Uniwersytet Technologiczno-Przyrodniczy ma zapłacić rodzicom i dwóm siostrom 24-letniej Pauliny łącznie 420 tysięcy złotych.
Grzegorz Armatowski/dr