W warszawskiej Hali Expo odbyła się konwencja ubiegającego się o reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy. Konwencja zainaugurowała jego kampanię wyborczą. W trakcie konwencji głos zabrali m.in. urzędująca głowa państwa, premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński.
W konwencji uczestniczyła rodzina Andrzeja Dudy – małżonka Agata Kornhauser-Duda, córka oraz rodzice. Obecni są również m.in. liderzy współtworzących Zjednoczoną Prawicę: Porozumienia – Jarosław Gowin oraz Solidarnej Polski – Zbigniew Ziobro, a także marszałek Sejmu Elżbieta Witek. Na rozpoczęcie konwencji jej uczestnicy odśpiewali hymn.
POPARCIE PRZEZ AKLAMACJĘ
Przed konwencją zebrała się Rada Polityczna PiS, której celem miało być udzielenie poparcia kandydaturze Andrzeja Dudy. Jak mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, poparcie zostało udzielone jednomyślnie, przez aklamację. W skład Rady Politycznej PiS wchodzi 115 członków partii, w tym szefowie okręgów, posłowie, senatorowie i europosłowie.
KACZYŃSKI: TO OSTOJA OBRONY PRAWA
Jarosław Kaczyński, uzasadniając decyzję Rady Politycznej PiS o poparciu kandydatury Andrzeja Dudy w wyborach prezydenckich, wskazywał na trzy przesłanki. Pierwszą z nich – mówił – jest droga Andrzeja Dudy do prezydentury w 2015 r., kolejna odnosi się do sposobu wypełniania niezwykle ważnej funkcji prezydenta „w niezwykle ważnym i trudnym czasie”. Trzecia przesłanka odnosi się do przewidywań jeśli chodzi o nadchodzącą kadencję. „O te kolejne pięć lat, o które walczymy” – mówił.
– Andrzej Duda to kandydat marzeń dla tych, którzy chcą, by Polska była sprawiedliwa, silna, rozwijająca się i licząca się w Europie – mówił podczas sobotniej konwencji wyborczej prezes PiS Jarosław Kaczyński. Według niego Duda na fotelu prezydenta gwarantuje „odwagę, zrównoważenie i zdrowy rozsadek”.
Jarosław Kaczyński podczas konwencji wyborczej Andrzeja Dudy (fot. PAP/Rafał Guz)
– Andrzej Duda z całą pewnością nie jest karierowiczem, nie zabiega o zaszczyty, nie koncentrował się na swojej karierze. Szedł prostą drogą – powiedział lider PiS.
Kaczyński stwierdził, że potencjał Dudy „zauważyli inni” i dzięki temu w młodym wieku znalazł się on w Kancelarii Prezydenta jako minister. I tam – jak mówił szef PiS – znakomicie współpracował z prezydentem Lechem Kaczyńskim.
– Przyszło mu przeżyć dramatyczny i bardzo trudny czas po smoleńskiej tragedii. W tych ciężkich tygodniach, kiedy jeszcze po części ekipa Lecha Kaczyńskiego urzędowała w pałacu, wtedy właśnie odmówił wydania dokumentów, które zaświadczałyby o śmierci śp. Lecha Kaczyńskiego w momencie, kiedy nie odnaleziono jeszcze jego ciała i nie było ostatecznych dowodów tego, że zginął – relacjonował Kaczyński. – Odmówił tym, którzy chcieli błyskawicznie przejąć władzę. Błyskawicznie wziąć do ręki to wszystko, co było w ręku tragicznie zmarłego prezydenta. To był dowód siły, odwagi, zdecydowania – oświadczył lider PiS.
Kaczyński mówił też, że kiedy podejmowano decyzję o kandydacie na prezydenta w wyborach w 2015 roku, Andrzej Duda nie był pierwszym kandydatem.
– Ale kiedy porównaliśmy go z innymi kandydatami, to nie mieliśmy wątpliwości, że jeśli się zdecyduje, jeżeli zaryzykuje, to jest jedynym, który ma szanse – podkreślił prezes PiS. Zaznaczył przy tym, że szans na wygraną nie dawali Dudzie zarówno przeciwnicy PiS, jak i zwolennicy tej partii.
– Podjąć decyzję, że będzie się kandydowało, mając przy tym to bardzo cenione przez polityków miejsce w Parlamencie Europejskim, podjąć decyzję, która jest związana z ryzykiem bardzo dotkliwej porażki, która później kładzie się cieniem na całą polityczną drogę, to był akt odwagi, determinacji i w związku z naszą ideą przebudowy Polski – oświadczył Kaczyński.
– Po wyborach 2015 r. nie było dla prezydenta Andrzeja Dudy żadnego miodowego miesiąca, od razu walka z tymi, którzy bezczelnie łamali konstytucję; przez cały czas ostoją obrony polskiego porządku publicznego, polskiej konstytucji i prawa był Andrzej Duda – powiedział prezes PiS Jarosław Kaczyński.
MORAWIECKI: TO KANDYDAT MARZEŃ
– Andrzej Duda to kandydat marzeń, dzięki któremu Polska będzie jeszcze bardziej sprawiedliwa, dostatnia i bezpieczna – zapewnił w swoim wystąpieniu podczas sobotniej konwencji wyborczej premier Mateusz Morawiecki. Powiedział, że „nikt nie jest tak zmotywowany”, aby zwyciężyć w najbliższych wyborach prezydenckich, jak Andrzej Duda. Szef rządu dziękował również pierwszej damie Agacie Kornhauser-Dudzie i złożył życzenia parze prezydenckiej z okazji 25-lecia małżeństwa.
– Andrzej Duda był iskrą, która roznieciła patriotyczny ogień i doprowadziła do głębokiej zmiany, głębokiej przebudowy społecznej, do demokratyzacji życia społecznego, Dzięki niemu życie polskich rodzin jest znacznie godniejsze – podkreślał premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu przyznał podczas konwencji inaugurującej kampanię wyborczą Andrzeja Dudy, że lubi czasami „pobawić się w historię alternatywną” i „pomyśleć, co by było, gdyby”.
– Teraz często myślę sobie, jak wyglądałaby Polska – i ciarki przechodzą mi po plecach – gdyby pięć lat temu w wyborach prezydenckich nie wygrał Andrzej Duda – przyznał Morawiecki. – On doskonale wie, że przed nami jeszcze długa droga, że mamy ambitne cele, że jeszcze dużo nam przyjdzie przezwyciężyć przeszkód i pójść pod górę, ale on ma do tego siłę, siłę woli, odwagę, determinację. Z nim razem przebudujemy Polskę w szczęśliwy, dumny kraj, dumne państwo.
Premier Mateusz Morawiecki podczas konwencji Andrzeja Dudy (fot. PAP/Rafał Guz)
Szef rządu dodał, że prezydent Andrzej Duda „wykonuje testament polityczny Lecha Kaczyńskiego” i „znakomicie rozpoznaje meandry rozwoju gospodarczego”.
– Dla prezydenta Kaczyńskiego najważniejsze było to, by Polska była sprawiedliwa, niepodległa, podmiotowa i silna gospodarczo. To jest program prezydenta Andrzeja Dudy – wyjaśniał.
Premier mówił podczas sobotniej konwencji inaugurującej kampanię wyborczą Andrzeja Dudy, że bez prezydenta Dudy nie byłoby programu rodzinnego 500 plus, wyprawka 300 plus, 13. i 14. emerytury.
– To pan prezydent od samego początku tak zdefiniował swoją prezydenturę, że gospodarka i społeczeństwo to właściwie jedno i to samo. Nie ma szczęśliwego społeczeństwa bez silnej gospodarki. Ale też nie ma silnej gospodarki bez szczęśliwego, sprawiedliwego społeczeństwa. Społeczeństwa, w którym się możliwie równo dzieli owoce wzrostu” – powiedział.
Jak mówił Morawiecki, prezydent Duda jest nie tylko inspiracją, ale bardzo często współdecydentem w kluczowych sprawach gospodarczych. Jak wskazał, jest on tym prezydentem, w czasie prezydentury którego podatki są w Polsce najniższe.
DUDA: NAJWAŻNIEJSZYM CELEM JEST PODNIESIENIE POZIOMU ŻYCIA POLAKÓW
– Dziękuję, że dzięki waszemu wsparciu i waszym głosom przez ostatnie pięć lat mogłem współuczestniczyć na tym niezwykłym urzędzie, jakim jest urząd prezydenta RP, w prowadzeniu polskich spraw – powiedział prezydent Andrzej Duda podczas konwencji inaugurującej jego kampanię wyborczą. Prezydent dziękował uczestnikom konwencji, jej organizatorom, a także żonie Agacie, córce Kindze i rodzicom. Dziękował też prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu, byłej premier Beacie Szydło i premierowi Mateuszowi Morawieckiemu za wygłoszone na konwencji oceny jego dotychczasowej służby jako prezydenta i polityka.
– Wzruszyły mnie zwłaszcza słowa pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, kiedy mówił o służbie dla Polski przy boku jego śp. brata prezydenta Lecha Kaczyńskiego” – dodał. – Przypomniały mi się tamte moje słowa sprzed pięciu lat, kiedy stojąc przed państwem i oświadczając wtedy, że będę ubiegał się o urząd prezydenta RP, wspominałem te niezwykłe chwile, kiedy uczyłem się co to znaczy służyć Rzeczypospolitej przy boku prezydenta Lecha Kaczyńskiego. O naszym ostatnim spotkaniu, kiedy mówił, że kiedyś na nas spocznie obowiązek prowadzenia dalej polskich spraw – wspominał Duda.
Prezydent Andrzej Duda (fot. PAP/Rafał Guz)
– Dla mnie ważne jest to, żeby moi rodacy mogli spotkać się z prezydentem u siebie, żeby mieli to poczucie, że jest przy nich, blisko, tam, gdzie mieszkają i żyją – podkreślił prezydent Andrzej Duda. Staram się odwiedzić każdą miejscowość po to, żeby być z moimi rodakami – wskazał.
– Najważniejszym celem mojej prezydentury i rządzącego obozu jest podniesienie poziomu życia Polaków, żeby Polakom żyło się lepiej – zaznaczał urzędujący prezydent. W tym kontekście mówił, że nie chodzi tylko o wymiar czysto materialny, ale także o bezpieczeństwo i „zwykłe poczucie spokoju, normalnego codziennego życia”. Duda podkreślił, że zależy mu, aby Polacy mieli poczucie bezpieczeństwa tego codziennego na ulicy, ale też poczucia bezpieczeństwa, że „nikt nas nie napadnie, nie zabierze nam wolności”.
– Naszym zadaniem jest naprawa wymiaru sprawiedliwości, tak, by Polska była państwem sprawiedliwym i dobrze funkcjonowała dla swoich obywateli. Żebyśmy mieli uczciwych i mądrych sędziów, którzy są niezawiśli, także wobec swoich, własnych struktur zawodowych, wobec swojej grupy zawodowej, wobec swoich szefów, którzy umieją myśleć samodzielnie – stwierdził również. Jak dodał, wsparcia państwa wymagają m.in. emeryci. Prezydent mówił o pomocy dla ludzi, którzy „przepracowali całe swoje życie, bardzo często ciężko pracując, którzy dzisiaj skromnie żyją, bo mają bardzo często niskie emerytury, czasem nie mogą już pracować, często mają niskie renty”.
Prezydent Duda zaapelował do kontrkandydatów w wyborach prezydenckich o uczciwą kampanię, zaznaczając, że zależy mu, by wszyscy „zachowywali się w taki sposób, by szanować godność drugiego człowieka, drugiego kandydata”.
– Pokażmy, że można z klasą prowadzić politykę, nawet, jeżeli jest to polityczny spór – powiedział. -Proszę, żebyśmy wyznaczali te standardy – dodał prezydent.
CZAS ZBIERANIA PODPISÓW
Andrzej Duda swój start w wyborach zapowiedział na początku lutego podczas spotkania z mieszkańcami Lubartowa (woj. lubelskie). Podkreślił wówczas, że zależy mu na tym, aby obecny rząd, którego pracę oceniał pozytywnie, mógł nadal realizować swoją misję. Podczas spotkania z mieszkańcami dziękował za wsparcie i prosił o głosy w nadchodzących wyborach.
Sztab Andrzeja Dudy w najbliższych dniach będzie kontynuował zbiórkę podpisów pod rejestracją jego kandydatury. Do rejestracji kandydata potrzebnych jest 100 tys. podpisów, a czas na rejestrację mija 26 marca.
WYBORY 10 MAJA
W wyborach prezydenckich, które odbędą się 10 maja, kontrkandydatami Andrzeja Dudy będą: wicemarszałek Sejmu, posłanka KO Małgorzata Kidawa-Błońska, europoseł Robert Biedroń (Wiosna), lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, poseł Konfederacji Krzysztof Bosak oraz kandydat niezależny, dziennikarz Szymon Hołownia. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.
PAP