O krok od tragedii w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym w Gdańsku Oliwie. Po leśnej ścieżce – gdzie jest zakaz wjazdu – z ogromną prędkością jeździł terenowy samochód. O mały włos potrąciłby pana Mateusza, który z grupą osób biegał po lesie.
– Miałem trening. Biegałem po pętli, start od ul. Czyżewskiego za Biblioteką AWF. Jak już kończyłem pętle, nagle zza zakrętu na leśnej ścieżce wyjechał samochód terenowy i minie minął. Najpierw pomyślałem, że to straż leśna albo obsługa lasu, w końcu wycina się dużo drzew teraz w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym – relacjonuje pan Mateusz.
WSZYSTKO NA FILMIE
Kierowca przyspieszył i zaczął uciekać, dlatego pan Mateusz postanowił po nim pobiec. – Rejestracja to była ta nowa, do samochodów typu amerykańskiego. Pierwsza litera to chyba D, a potem trzy lub cztery cyfry. Marka samochodu to chyba ford. Na pewno w gazie, bo było czuć – mówi pan Mateusz.
Pan Mateusz nagrał pirata drogowego – firm wkrótce trafi na policję.
Za jazdę samochodem po lesie grozi 500 złotych mandatu. Jeśli przy okazji sprawca zniszczy ściółkę leśną, sprawa może trafić do sądu. Sprawą już zajęła się gdańska policja. Przekazano ją do wydziału przestępstw drogowych i wykroczeń KMP.