Władze Gdańska nie mogą się porozumieć z Pomorskim Konserwatorem Zabytków. Część inwestycji w Śródmieściu, a także miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, nie są przez niego akceptowane. Zdaniem władz Gdańska to utrudnia renowację miasta.
Magistrat wymienia inwestycje, które mają być „blokowane” przez konserwatora – wśród nich jest przebudowa ul. Szerokiej, Targu Maślanego czy Długiego Targu. To lokalizacje położone w ścisłym centrum miasta.Ostatnio pojawiły się zastrzeżenia do planów przebudowy ul. Ogarnej w Gdańsku.
– Pierwotne wersje tej ulicy zakładały woonerf. Nie było na nie zgody. Naprawdę mamy niewielkie oczekiwania związane z kostką, po której pojechaliby rowerzyści – mówi zastępca prezydenta Gdańska, Piotr Grzelak.
Obecnie miasto ma 15 planów miejscowych na etapie braku uzgodnień z konserwatorem.
KRYTYKA POD ADRESEM MIASTA
Działania władz miasta skrytykował mocno Tomasz Korzeniowski, prezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.
– Urzędnikom, którzy są od lat odpowiedzialni za serię porażek, osuwa się grunt pod nogami, więc tonący brzytwy się chwyta. Chcą się w pewien sposób nieudolnie wytłumaczyć z tego, co się dzieje w Gdańsku, więc zwołują dziennikarzy i opowiadają o niepowodzeniach, próbując przerzucić odpowiedzialność na organ kontroli – mówi Tomasz Korzeniowski, prezes Towarzystwa Opieki nad Zabytkami.
Korzeniowski przypomniał także pismo z resortu kultury, które trafiło także do prokuratury. Minister przyznał, że akceptacja przez Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków działań inwestora, polegających na prowadzeniu robót budowlanych przy wpisanej indywidualnie do rejestru zabytków kamienicy przy ul. Św. Ducha 109 (w czasie przebudowy ul. św. Ducha), bez stosownego pozwolenia konserwatorskiego, była niezasadna.
Marcin Tymiński, rzecznik konserwatora zabytków, wyjaśnia, że Igor Strzok odniesie się do zarzutów. Przypomina przy okazji list do miasta, jaki wysłał w styczniu sprawie zabezpieczeń przy Placu Wałowym. Podczas budowy odkryto tam fundamenty dawnej baszty. Mimo upływu 5 miesięcy magistrat na niego nie odpowiedział.
Zastępca prezydenta odpowiedział na to krótko: musimy to sprawdzić.
Maciej Naskręt