Brutalny atak pałką teleskopową w Gdańsku Pieckach-Migowie. Według relacji właściciela posesji, do którego dotarł nasz reporter, młody mężczyzna wjechał na prywatny teren i poszedł do paczkomatu. – Kiedy zwróciłem mu uwagę, doszło do wymiany zdań i szarpaniny – relacjonuje pokrzywdzony.
– Napastnik wygrażał, że to się tak nie skończy, że następnym razem będzie inaczej, że on sobie nie pozwoli na takie zachowanie. W pewnym momencie, gdy się odwróciłem, zostałem dwukrotnie uderzony w głowę. Poczułem ogromny ból. Wówczas obezwładniłem mężczyznę, a świadkowie wezwali policję. Dość szybko przyjechały dwa nieoznakowane radiowozy i policjanci od razu skuli tego napastnika w kajdanki. Dziś czuję się już lepiej, byłem na badaniach, które nie wykazały krwiaków, ale nie wiem, czy nie mam wstrząśnienia mózgu. Może się to objawić po kilku dniach – mówi pokrzywdzony 54-latek.
NAPASTNIK CZEKA NA ZARZUTY
Policja zatrzymała napastnika, który czeka w celi na zarzuty. Funkcjonariusze dokładnie sprawdzają okoliczności tego zdarzenia. Zatrzymany 28-latek najprawdopodobniej usłyszy zarzut uszkodzenia ciała. Za to przestępstwo w zależności od rodzaju obrażeń grozi pozbawienie wolności na dwa lub pięć lat – mówi starszy aspirant Karina Kamińska z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Grzegorz Armatowski/tgr