Jarosław Sellin o najnowszym filmie Sylwestra Latkowskiego: ujawnionych tam przestępstw nie można obejmować tajemnicą

– Ze zjawiskiem pedofilii należy bardzo twardo walczyć i moje środowisko polityczne jest w tej sprawie bardzo konsekwentne. Nie zgadzamy się, aby tego typu przestępstwa mogły ulec zapomnieniu – powiedział w czwartek wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Jarosław Sellin.

W środę wieczorem TVP wyemitowała film Sylwestra Latkowskiego „Nic się nie stało”, w którym opisano kulisy przestępstw Krystiana W., ps. Krystek, działającego w Trójmieście. Mężczyzna był określany przez media mianem „łowcy nastolatek”. Latkowski przywołał zeznania dziewcząt, które opisywały gwałty i molestowanie.

WALKA Z PEDOFILIĄ

Odnosząc się do filmu w czwartek rano w radiowej Jedynce, Sellin podkreślił, że ze zjawiskiem pedofilii „należy bardzo twardo walczyć”.

– Moje środowisko polityczne jest w tej sprawie bardzo konsekwentne. Kiedy my jesteśmy przy władzy, to są zaostrzane kary za tego typu przestępstwa, skierowane przeciwko dzieciom po prostu. Nie zgadzamy się na to, aby tego typu przestępstwa były chronione jakąś tajemnicą, aby mogły ulec zapomnieniu – powiedział.

Dodał, że reakcja ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego na „najnowszy, wstrząsający dokument i rozmowę, która później w studiu się odbyła, była natychmiastowa”.

– On powołał specjalny zespół śledczych do wyjaśnienia spraw, ujawnionych w tym dokumencie i w tej rozmowie w studiu telewizyjnym, która potem miała miejsce i na pewno nie będziemy tolerować ani pobłażać tego typu zjawiskom – zapewnił wiceszef MKiDN.

SPRAWA KRYSTIANA W.

Zdaniem Sellina „nie ma zmowy milczenia” wokół tematu pedofilii. Jako przykład wymienił proces Krystiana W., który toczy się przed sądem w Wejherowie.

– Również cztery inne osoby są oskarżone w tym procesie, więc państwo bezczynne nie jest, ale oczywiście nowe fakty, wczoraj ujawnione w tym wstrząsającym filmie i rozmowie po filmie, upoważniły czy spowodowały, że prokurator generalny jeszcze dodatkowy zespół śledczych do wyjaśnienia tych nowych okoliczności powołał – przypomniał.

Śledztwo w sprawie Krystiana W. rozpoczęło się w 2015 r., gdy 14-letnia Anaid z Gdańska rzuciła się pod pociąg po tym, jak wyznała swojej koleżance, że została zgwałcona.

W wyniku śledztwa okazało się, że „Krystek” wielokrotnie zaczepiał nieletnie dziewczyny, a niektóre gwałcił. Wyszło też na jaw, że działał bezkarnie przez wiele lat na terenie Trójmiasta – głównie w sopockim lokalu „Zatoka Sztuki” – ale też Pucka, Wejherowa i Władysławowa.

 

PAP/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj