Restauratorzy z Tczewa chcą publicznych toalet na bulwarze nadwiślańskim. Teraz udostępniają spacerowiczom swoje. Powstała petycja

Powstała petycja w sprawie budowy publicznych toalet na bulwarze nadwiślańskim w Tczewie. Jej inicjatorami są lokalni restauratorzy. Władze miasta odpowiadają, że na taką inwestycję w najbliższym czasie nie ma szans.

Bulwar nadwiślański w Tczewie jest popularnym miejscem rekreacji nie tylko wśród mieszkańców, ale i wśród osób, które przyjeżdżają nad Wisłę z innych części regionu. Jest tu duży plac zabaw, boiska, kilkusetmetrowy deptak, Wiślana Trasa Rowerowa i błonia, na których w sezonie odbywają się liczne imprezy. Od jakiegoś czasu nie ma jednak publicznych toalet. Często udostępniają je spacerowiczom miejscowi restauratorzy, którzy przyznają, że sprawa bywa krępująca.

– Kiedy jest ładna pogoda, w ciągu dnia jest u nas około 15 osób, które chcą tylko skorzystać z toalety. Mówimy o podstawowych potrzebach ludzi, którzy przychodzą tu na spacer lub na plac zabaw z dzieckiem – mówi Ewa Szulik z kawiarni Mała Czarna.

ZBIÓRKA NA TOALETY

Miejscowi przedsiębiorcy zainicjowali zbiórkę podpisów pod petycją w sprawie budowy publicznych toalet. Dotychczas poparło ją około 300 osób. Podpisy można składać między innymi w lokalach gastronomicznych przy ulicy Żeglarskiej.

– To jest miejsce, gdzie przychodzi mnóstwo ludzi. Nie ma gdzie załatwić swojej potrzeby, czy umyć rąk. Brakuje toalet – przyznają spotkani na bulwarze spacerowicze.

W NAJBLIŻSZYM CZASIE NIE MA SZANS

Władze miasta dostrzegają problem, jednak przyznają, że na jego rozwiązanie nie ma w najbliższym czasie szans.

– Toalety powstaną, bo bulwar nam się rozrasta i korzysta z niego coraz więcej ludzi. Budynek musi jednak współgrać z otoczeniem i spełniać wszelkie normy sanitarne. Taka inwestycja to koszt kilkuset tysięcy złotych. Nie planowaliśmy jej w budżecie, licząc też trochę na restauratorów, którzy pomogą rozwiązać problem – tłumaczy Adam Burczyk, wiceprezydent Tczewa.

– My, restauratorzy, nie prowadzimy przecież szaletu miejskiego – mówi z kolei Ewa Szulik. – Niedawno miasto chwaliło się budową placu zabaw w formie zamku za prawie milion złotych. Ewidentnie jest to jednak zamek średniowieczny, bez węzła sanitarnego – ironizuje właścicielka kawiarni.

LIKWIDACJA KONTENERA

Wcześniej na tczewskim bulwarze funkcjonował kontener z płatnymi toaletami. Zlikwidowano go, gdy rozpoczęła się budowa bloku. Przenośne toalety pojawiają się w tym miejscu tylko przy okazji organizowanych imprez.

– Pochylimy się nad tym problemem i będziemy się starali jak najszybciej go rozwiązać – deklaruje Adam Burczyk. – Ważna będzie też estetyka tego miejsca, bo nie po to robimy rewitalizację, żeby teraz postawić tam jakieś „straszydło” – dodaje wiceprezydent.

Budowa budynku z publicznymi toaletami będzie uzależniona od stanu miejskich finansów i rozpocznie się nie wcześniej niż w przyszłym roku.

 

Wojciech Stobba/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj