Wsparcie dla firm, samorządów i kredytobiorców. Minister rozwoju przedstawiła założenia tarczy antykryzysowej 4.0

W Sejmie rozpoczęło się pierwsze czytanie tzw. tarczy antykryzysowej 4.0. W projekcie znalazły się nowe rozwiązania, które mają pomóc przedsiębiorcom, samorządom terytorialnym i kredytobiorcom podczas epidemii.


Uzasadniając projekt, wicepremier i minister rozwoju Jadwiga Emilewicz podkreśliła, że świat obecnie zmaga się z „bezprecedensowym kryzysem” wywołanym przez koronawirusa. Zaznaczyła, że Polska, jako jeden z pierwszych krajów w UE, podjęła „bardzo decydowane kroki, by utrzymać miejsca pracy, podtrzymać tętno polskiej gospodarki, utrzymać liczbę firm, ułatwić im płynność”. Te działania przynoszą jak na razie „zadowalające efekty”.

Emilewicz argumentowała, że dzięki rządowej pomocy w ramach tzw. tarcz antykryzysowych do przedsiębiorców trafiło ponad 46 miliardów złotych. Udało się dzięki temu utrzymać na rynku 1,5 miliona firm oraz setki tysięcy miejsc pracy. Wicepremier dodała, że ostatnie dane GUS na temat bezrobocia pokazały „pozytywną korektę”, ponieważ stopień rejestracji bezrobotnych „jest mniejszy niż się spodziewaliśmy”.

ROZWIĄZANIA PRZECIWDZIAŁAJĄCE PRZEJMOWANIU POLSKICH FIRM RODZINNYCH

Tarcza Antykryzysowa 4.0 ma m.in. chronić polskie firmy rodzinne przed przejęciem przez fundusze inwestycyjne. – Wprowadzamy rozwiązania, które mają przeciwdziałać możliwości przejmowania firm, rodzinnych, polskich firm, które swoją pozycję rynkową budowały w ciągu ostatnich 30 lat, a dzisiaj ich wycena giełdowa jest bardzo niska. Zdajemy sobie sprawę, że mogą stać się i są przedmiotem zainteresowania funduszy inwestycyjnych pochodzących spoza obszaru Unii Europejskiej, Europejskiego Obszaru Gospodarczego – powiedziała Emilewicz.

Jak mówiła minister rozwoju, „nie chcielibyśmy, aby znane, lubiane przez nas marki, dzisiaj z polskiego rynku wypadły”. – To za duży wysiłek, za duża praca, za duża odpowiedzialność, którą ponosimy. Dlatego wprowadzamy przepisy, które będą uniemożliwiały przejęcia takich firm. Zgoda na podnoszenie, na wejście kapitałowe będzie musiała być notyfikowana przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów – tłumaczyła.

WIĘCEJ BRANŻ STRATEGICZNYCH

Projekt ustawy zakłada też rozszerzenie katalogu branż, które uznawane są za strategiczne. – Rozszerzamy ten katalog – ze znanego dotychczas katalogu związanego z energetyką czy obronnością na ten, który właśnie zrewidowaliśmy w pierwszych tygodniach pandemii – powiedziała Emilewicz.

Jak zauważyła wicepremier, w pierwszych tygodniach pandemii było pytanie o bezpieczeństwo, maseczki, odzież ochronną, testy, żywność i bezpieczeństwo systemów informatycznych. – Zatem taki szerszy katalog podmiotów znajduje się również w tej ustawie – dodała.

WAKACJE KREDYTOWE

Projekt zawiera też przepisy, które mają na celu zapewnienie zarówno kredytobiorcom, jak i kredytodawcom jasnych i transparentnych zasad korzystania z tzw. wakacji kredytowych.

– Wiemy, że dziś wiele gospodarstw domowych znalazło się także w poważnych kłopotach płynnościowych, wiele z tych gospodarstw ma zaciągnięte kredyty, bardzo dużo – hipoteczne. Wprowadzamy jasne i ustawowe zasady dotyczące możliwości skorzystania z wakacji kredytowych dla tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, w której kredytobiorca – jeśli jest to małżeństwo, to jeden ze współmałżonków – utracił pracę w wyniku COVID, wówczas takie wakacje będę należne z mocy ustawy – powiedziała Emilewicz.

MOŻLIWOŚĆ CZASOWEGO OBNIŻENIA PENSJI TYLKO W OKREŚLONYCH SYTUACJACH

Ponadto, w projekcie wprowadzane są przepisy ułatwiające, czy też podnoszące możliwości utrzymywania miejsc pracy w przedsiębiorstwach. Pozwalają one firmom obniżyć na rok pensje pracowników, ale tylko w określonych jasno sytuacjach i za zgodą związków zawodowych.

– Tarcza 4.0 to przepisy prozatrudnieniowe – mówiła Jadwiga Emilewicz. – W sytuacji, w której dochodzi do obniżenia obrotów w danej firmie o 15 proc. w ujęciu rok do roku, 25 proc. w ciągu dwóch miesięcy. Wtedy tylko będzie można z tego skorzystać – po uzyskaniu akceptacji organizacji związkowych. Nie dzieje się to zatem z automatu. Nie obniżamy zatem automatycznie pensji. Mówimy o sytuacji, w której jesteśmy przed dylematem, czy zakład pracy ma utrzymać miejsca pracy, czy też on ma pozostać w danym miejscu – tłumaczyła.

Minister rozwoju podała przykład Ostrowca Świętokrzyskiego i Huty Celsa. – Gdyby nie te przepisy, cały powiat traci podstawową bazę zatrudnienia. I takich miejsc w Polsce jest kilkadziesiąt – powiedziała. Wyjaśniła, że rozmawiała nie tylko ze związkowcami, ale także z przedsiębiorcami.

NOWE ROZWIĄZANIA DOTYCZĄCE ZALEGŁYCH URLOPÓW

Rząd zaproponował także nowe rozwiązania dotyczące wykorzystania zaległych urlopów wypoczynkowych. Projekt zakłada, że w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, ogłoszonego z powodu COVID-19, pracodawca może udzielić pracownikowi, w terminie przez siebie wskazanym, bez uzyskania zgody pracownika i z pominięciem planu urlopów, urlopu wypoczynkowego niewykorzystanego przez pracownika w poprzednich latach kalendarzowych, w wymiarze do 30 dni.

– Przepisy te konsultowaliśmy ze stroną pracowniczą i (…) w odpowiedzialny sposób zgodziła się na te zapisy, które zaproponowaliśmy – powiedziała wicepremier Emilewicz.

DUŻA POMOC DLA SAMORZĄDÓW

Jak mówiła w Sejmie minister rozwoju, w związku z koronawirusem samorządy będą mogły się bardziej zadłużyć. Projekt ustawy wprowadza m.im. „możliwość nierównowagi strony bieżącej budżetu jednostek samorządu terytorialnego dodatkowo o wartość planowanego ubytku w dochodach będącego skutkiem wystąpienia epidemii COVID-19”.

– Wprowadzamy także możliwość przekazywania w tym roku rat części oświatowej wyrównawczej równoważącej i regionalnej subwencji ogólnej w terminach wcześniejszych – zaznaczyła. Jak wyjaśniła, dzięki temu miasta w Polsce już w czerwcu dostaną tę subwencję. Chodzi o kwoty rzędu kilkanaście-kilkadziesiąt milionów złotych.

W projekcie przewidziano też możliwość przesunięcia na kolejne miesiące wpłat do budżetu państwa dokonanych przez jednostki o ponadprzeciętnych dochodach podatkowych. – Mówimy tu o tzw. janosikowym. Przesuwamy je na okres powakacyjny – wskazała.

Emilewicz zapowiedziała też zwiększenie dochodów samorządu powiatowego z tytułu gospodarowania nieruchomościami Skarbu Państwa z 25 proc. do 50 proc., a także wprowadzenie przepisów, które pozwolą uelastycznić w 2020 roku wydatkowanie z tzw. Funduszu Korkowego. Wicepremier wyraziła przekonanie, że dzięki tym rozwiązaniom samorządy będą mogły m.in. realizować zaplanowane inwestycje.

ZMIANA ZADAŃ PRACY URZĘDNIKÓW

Projektowane przepisy mają umożliwić czasową zmianę przez wójta, burmistrza czy prezydenta miasta zadań dotychczas wykonywanych przez pracownika.

– Chodzi o to, by w tym trudnym czasie, kiedy część pracowników nie pracuje, opiekuje się dziećmi, aby samorządy mogły w sposób elastyczny regulować strumieniem pracowników – mówiła Emilewicz. Pozwoli to np. wzmocnić urzędy pracy, które „dzisiaj stają się jednym z ważniejszych ogniw w walce z pandemią i które nie pracują, nie radzą sobie, nie pracują tak szybko jak byśmy chcieli”.

UŁATWIENIA W ZAKRESIE PRAWA ZAMÓWIEŃ PUBLICZNYCH

Wprowadzony zostanie też szereg ułatwień w zakresie prawa zamówień publicznych. Szefowa resortu rozwoju podkreśliła, że rząd zdaje sobie sprawę, jak ważna jest płynność zamówień publicznych, tymczasem wiele podmiotów, które ją straciły jest właśnie w procesie realizacji ważnych inwestycji, mniejszych bądź większych. Rząd chciałby, by podmioty te doprowadziły te inwestycje do końca.

– Dlatego wprowadzamy szereg ułatwień w zakresie prawa zamówień publicznych; znosimy obowiązki wpłacania wadium, nakładamy obowiązek na zamawiającego wypłaty zaliczek w pewnych określonych wartościach, ułatwiamy zatem proces realizacji; znosimy obowiązek nakładania kar umownych, jeżeli wykonawca nie mógł zrealizować w pełni zamówienia właśnie dlatego, że mierzył się z wyzwaniami pandemii, utracił część pracowników, czy też ma kłopoty z dostawą niezbędną do realizacji zamówienia, którego się podjął – informowała wicepremier.

„ROZWIĄZANIA TRZEBA OCENIAĆ ŁĄCZNIE”

Wicepremier Jadwiga Emilewicz tłumaczyła, iż prace nad przepisami, które mają przeciwdziałać gospodarczym skutkom epidemii koronawirusa, są prowadzone pod presją czasu i stanowią odpowiedź na pojawiające się na bieżąco problemy, dlatego poszczególne rozwiązania są dokładane do poprzednich i trzeba je oceniać łącznie. Wskazała, że np. obok proponowanych w Tarczy 4.0 dopłat do odsetek w już uchwalonych przepisach znalazły się rozwiązania dotyczące gwarancji kredytowych.

– Chcielibyśmy pracować z dużą dozą czasu, z dużą dozą konsultacji, z pewnym przekonaniem, że tworzymy kompleksowe rozwiązanie, które da odpowiedzi na cały stan rozwoju sytuacji, z jaką się mierzymy. (…) Proszę pokazać mi jakiekolwiek państwo dziś na świecie, które potrafiłoby odpowiadać na pytania z dużą dozą przewidywalności wykraczającą poza horyzont dwóch tygodni. Nie ma dziś takiego państwa – oceniła.

Podkreśliła, iż jeśli chodzi o skalę pomocy, Polska jest „drugim państwem pod względem wielkości pomocy publicznej w relacji do PKB, jaką udzielamy dziś na rynku”.

 

PAP/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj