Zaniedbany przez lata teren zmienia się w strefę rekreacji. Od kilku dni na terenie sąsiadującym z restaurowanym Domem Zdrojowym trwają prace przy zasypywaniu tak zwanej dziury wstydu w Gdańsku-Brzeźnie. Mają zakończyć się za kilka tygodni. A zmiany mają być widoczne dłużej niż jeden sezon.
– Prace są wykonywane po to, by przygotować dla mieszkańców i turystów przestrzeń rekreacyjną, wypoczynkową z funkcjami edukacyjnymi. Powierzchnia zostanie utwardzona, będą leżaki, hamaki czy punkty małej gastronomii – mówi Krzysztof Król, przedstawiciel inwestora.
„NIE WIERZĘ, ŻE COŚ SIĘ ZMIENI”
Mieszkańcy Brzeźna, z którymi rozmawiało Radio Gdańsk, z dużym dystansem podchodzą do zmian. Dziura wstydu straszy już ponad 20 lat, a prób zmian tego terenu było kilka.
PARKINGU NIE BĘDZIE
Parking, jak zapewnia Krzysztof Król, na pewno nie powstanie. – Kategorycznie nie będzie tu żadnego parkingu, nie będzie rozjeżdżania parku czy wjeżdżania samochodami pod samą plażę – zaznacza.
Infrastruktura, jaka powstanie w ramach strefy wypoczynku, ma służyć mieszkańcom i turystom dłużej niż tylko na jeden sezon.
NOWA PRZESTRZEŃ
Prawo wieczystego użytkowania terenu, gdzie znajduje się dziura wstydu, ma firma Strandhalle. Miasto dąży do rozwiązania umowy, ale sprawa utknęła w sądzie.
Firma przekazała w użytkowanie teren lokalnemu przedsiębiorcy Zbigniewowi Nowakowi, który chce tam stworzyć nową przestrzeń.