Oświadczenia majątkowe prezydenta i wiceprezydentów Gdańska. Sprawdziliśmy, kto zarabia najwięcej, a kto ma największe długi

Najlepiej zarabiającym urzędnikiem w gdańskim magistracie jest Alan Aleksandrowicz. Tak wynika z najnowszych oświadczeń złożonych przez prezydenta i wiceprezydentów Gdańska. Najtrudniejszą sytuację finansową ma natomiast najkrótszy stażem wiceprezydent Piotr Borawski. Nie posiada żadnej nieruchomości, a musi spłacić zobowiązania na ponad pół miliona złotych.

 

Do samego końca, czyli do 29 maja, prezydent i wiceprezydenci Gdańska czekali ze złożeniem swoich oświadczeń majątkowych za 2019 r. Odsunięcie tego terminu o miesiąc umożliwiły zapisy specustawy dotyczące zwalczania epidemii koronawirusa.

PREZYDENT ALEKSANDRA DULKIEWICZ

Urzędująca od marca 2019 r. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz ma mieszkanie o wartości 300 tysięcy złotych i powierzchni 63,6 metrów kwadratowych. Przy tym zebrała ponad 73 tysiące złotych w walucie i na koncie zabezpieczenia emerytalnego. Dulkiewicz jest także w posiadaniu akcji: JSW – 37, KGHM – 42, PKO BP – 15 oraz Energa – 452.

W ubiegłym roku prezydent Gdańska zarobiła 162 tysiące złotych z tytułu pracy na rzecz miasta w magistracie i nieco ponad 12 tysięcy złotych za pracę w spółce Arena Gdańsk.

Ponadto prezydent Gdańska nie ma żadnych zobowiązań finansowych. Posiada za to dwie karty kredytowe i linię kredytową. Nie ma samochodu.

WICEPREZYDENT ALAN ALEKSANDROWICZ

Dawny szef InvestGda może pochwalić się pokaźnym majątkiem. Obecnie na koncie ma ponad 370 tysięcy złotych. Dodatkowo Aleksandrowicz posiada wraz z żoną mieszkanie o powierzchni 90 metrów kwadratowych. Jego zdaniem lokal jest wart 570 tysięcy złotych. Porusza się też autem z 50 tysięcy złotych.

Alan Aleksandrowicz z zasiadania w radach nadzorczych spółek miejskich: GUK, GAIT i GIWK zarobił nieco ponad 70 tysięcy złotych. Do tego wiceprezydent będąc na kontrakcie menadżerskim, otrzymał wynagrodzenie w wysokości 222 tysięcy złotych. Natomiast za pracę dla magistratu Aleksandrowicz otrzymał jeszcze 146 tysięcy złotych.

Alan Aleksandrowicz spłaca też kredyt mieszkaniowy w euro w przeliczeniu na złotówki (kurs średni NBP 4,44 zł/za 1 euro), co daje niemal 515 tysięcy złotych.

WICEPREZYDENT PIOTR BORAWSKI

Zajmujący się komunikacją miejską  Piotr Borawski nie dysponuje nieruchomościami. W 2019 roku zainwestował w samochód za 115 tysięcy złotych. To VW Golf Variant. Borawski ma odłożone też w walucie 15 tysięcy złotych.

Wiceprezydent otrzymał w 2019 r. dietę radnego w wysokości nieco ponad 2,6 tysięcy złotych. Dostał też nagrodę od Naftoportu w wysokości 13,6 tysięcy złotych. W magistracie natomiast zarobił 185 tysięcy złotych. Przypomnijmy, że wiceprezydentem Borawski jest od 22 stycznia 2019 r.

Co ważne, Borawski jest najbardziej zadłużonym zastępcą prezydenta. Suma zobowiązań wynikających ze spłaty kredytu mieszkaniowego (mieszkania, którego nie jest właścicielem), linii kredytowych i kredytu samochodowego wynosi ponad 518 tysięcy złotych.

WICEPREZYDENT PIOTR KOWALCZUK

Natomiast Piotr Kowalczuk, który odpowiedzialny jest m.in. za politykę społeczną miasta ma dwa mieszkania na łączną kwotę 900 tysięcy złotych (o powierzchni: 55,4 i 71,6 metry kwadratowe). Do tego na koncie zgromadził prawie 51 tysięcy złotych. Na co dzień porusza się francuskim samochodem, którego wartość oszacowano na kwotę 12 tysięcy złotych.

Kowalczuk otrzymał w 2019 r. pensję z dwóch źródeł. Pierwsze to magistrat, gdzie zarobił 234 tysiące złotych. Natomiast drugim źródłem był Uniwersytet Gdański. Tam jego pensja wyniosła 9 tysięcy złotych.

Wiceprezydent ds. polityki społecznej błyskawicznie spłaca swój kredyt z 2015 roku. Początkowo wziął z banku nieco ponad 416 tysięcy złotych. Według oświadczenia do spłaty w 2019 roku pozostały 134 tysiące złotych. Piotr Kowalczuk miał 30 lat na spłatę kredytu.

WICEPREZYDENT PIOTR GRZELAK

Na koniec zastępca prezydenta Piotr Grzelak. Jego oświadczenie ma najmniej wypełnionych pozycji. Na przykład w 2019 roku otrzymał pensję wyłącznie z urzędu miasta w wysokości 236 tysięcy złotych.

W swoim „garażu” Grzelak ma dwa auta na łączną kwotę 40 tysięcy złotych. Natomiast na koncie uzbierał 40 tysięcy złotych. Ma też mieszkanie o powierzchni 90,8 metrów kwadratowych O wartości 450 tysięcy złotych.

Piotr Grzelak spłaca też kredyt mieszkaniowy – do spłaty pozostaje mu 266 tysięcy złotych.

 

(Fot. Radio Gdańsk)

Maciej Naskręt

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj