Marcin Horała o budowie elektrowni jądrowej: „To może być wartościowe uzupełnienie miksu energetycznego”

Przygotowania do budowy elektrowni jądrowej cały czas trwają – zapewnił w czwartek wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horała. Stany Zjednoczone są potencjalnym partnerem tej inwestycji – zaznaczył, nawiązując do wizyty prezydenta Andrzeja Dudy w USA.

– Nie robimy tego na siłę w sposób zbyt pospieszny, bo jest rzeczą oczywistą, że polskiej energetyki nie oprzemy na energetyce jądrowej – podkreślił w TVP1 Marcin Horała.

DODATKOWE ŹRÓDŁO ENERGII

Wiceszef MI powiedział, że nie będzie tak, że za 10 lat większość energii w Polsce będzie pochodziła z energetyki jądrowej. Ocenił natomiast, że „taka elektrownia atomowa, 3-5 bloków energetycznych, może być wartościowym uzupełnieniem miksu energetycznego”, dodatkowym źródłem energii, niezależnym od wahań cen surowców.

Horała mówił, że rząd chce wybudować elektrownię. – Stany Zjednoczone są potencjalnym partnerem, bo są jednym z nielicznych państw na świecie, które dysponują technologią dla tej energetyki najnowocześniejszą, najwyższej jakości – zaznaczył.

Przypomniał, że rozmawiali o tym również prezydenci: Andrzej Duda i Donald Trump podczas środowej wizyty naszego przywódcy w Waszyngtonie. „Jest otwarte pole do współpracy, do tego, żebyśmy z tych amerykańskich technologii korzystali” – wskazał.

„POLSKIEGO WĘGLA NIE WYSTARCZA”

Jak mówił Horała, zdarzają się momenty, że polskiego węgla nie wystarcza na potrzeby krajowej energetyki węglowej, a cały czas rosnąca polska gospodarka tej energii będzie potrzebowała coraz więcej. „Nie zamierzamy oprzeć polskiej energetyki na atomie, ale 1-2 elektrownie atomowe będą zaspokajać dodatkowe zapotrzebowanie na energię, jakie się pojawi” – ocenił.

DODATKOWE ŹRÓDŁA

Dodał, że musimy też rozwinąć np. morskie farmy wiatrowe, pozyskiwać dodatkowe źródła energii. – To nie stoi w sprzeczności z podtrzymaniem jak najczystszych technologii węglowych jako najważniejszego, a przynajmniej bardzo ważnego elementu miksu energetycznego jeszcze przez wiele lat – podkreślił.

Na wspólnej konferencji prasowej z Donaldem Trumpem w Białym Domu w Waszyngtonie prezydent Andrzej Duda powiedział, że „w najbliższym czasie podpisana zostanie umowa między rządami Polski i USA, która umożliwi prace projektowe nad wprowadzeniem konwencjonalnej energii nuklearnej dla produkcji energii w Polsce”. Również prezydent USA oświadczył, że Polska i USA pracują razem, aby „zawrzeć umowę, która będzie wspierać rozwój Polski w zakresie elektrowni jądrowych”.

WIĘCEJ ŻOŁNIERZY?

Horała pytany w TVP 1 o to, czy po środowej wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie więcej żołnierzy amerykańskich pojawi się w Polsce, odpowiedział: „wiemy, że co najmniej tysiąc, ale może ich być znacznie więcej”.

– Gdyby taka decyzja była, żeby jednak żołnierzy z Niemiec wycofywać, to oczywiście Polska chętnie ich przyjmie. Jesteśmy na to gotowi – podkreślił Horała. Dodał, że obecność wojsk amerykańskich w naszym kraju i to, że jest ich coraz więcej to przełom w dziedzinie bezpieczeństwa narodowego Polski.

SYMBOLICZNA WIZYTA

Horała odniósł się też do symboliki środowej wizyty prezydenta w Stanach Zjednoczonych w kontekście defilady w Moskwie. – Na defiladzie w Moskwie jest tylko kilku prezydentów byłych państw Związku Radzieckiego, de facto zależnych od Rosji i cały świat Zachodu zupełnie to wydarzenie ignoruje. W tym samym czasie prezydent Stanów Zjednoczonych przyjmuje prezydenta Polski, to się na pewno Putinowi się nie spodobało – ocenił.

Według wiceszefa MI pokazuje to zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w Europę Wschodnią. Jak mówił, USA rysują wyraźną linię dla agresji rosyjskiej. – Po Gruzji i Ukrainie Stany Zjednoczone wysyłają jasny sygnał, że granica wschodniej flanki NATO to jest granica, za którą Rosja nie może się posunąć – powiedział. Dodał,że Rosja tylko takie zdecydowane argumenty siły rozumie. – Nie rozumie Zachodu, który próbuje się z nią dogadywać, bo uważa, że to jest słabość i może się posunąć dalej – zaznaczył.

W środę odbyła się na Placu Czerwonym defilada wojskowa z udziałem około 14 tysięcy żołnierzy. Z powodu pandemii koronawirusa została ona przełożona z 9 maja, gdy w Rosji obchodzono 75. rocznicę zakończenia II wojny światowej.

Prezydent Andrzej Duda złożył w środę wizytę w Białym Domu. Prezydenci Polski i USA rozmawiali najpierw w „cztery oczy”, potem odbyły się rozmowy delegacji pod przewodnictwem obu przywódców. Andrzej Duda podkreślił, że wzmacnianie współpracy militarnej z USA ma ogromne znaczenie, dodaje Polsce wiarygodności inwestycyjnej ze strony firm amerykańskich; zadeklarował, że istnieje możliwość dalszego zwiększania obecności wojsk amerykańskich w naszym kraju. Donald Trump oświadczył, że USA będą zmniejszać liczbę swoich żołnierzy w Niemczech. Dodał, że prawdopodobnie wojska zostaną przeniesione do innych krajów Europy, w tym do Polski.

 

PAP/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj