Policyjny pościg za quadem na gdańskiej Oruni. Mężczyzna jechał po chodniku i nie zatrzymał się do kontroli. Prawdopodobnie był pijany, a przeszłości także był karany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.
W nocy policjanci gdańskiej drogówki zauważyli, że po chodniku przy Trakcie św. Wojciecha z dużą prędkością jedzie quad. Pojazd nie miał świateł I tablicy rejestracyjnej, a kierujący jechał bez kasku. Funkcjonariusze chcieli go zatrzymać, ale ten nie zareagował i zaczął uciekać. Daleko nie odjechał, bo po chwili uderzył w krawężnik.
– Funkcjonariusze obezwładnili kierowcę quada. Był agresywny, próbował jeszcze uciec pieszo i nie wykonywał poleceń policjantów. Mundurowi wyczuli od zatrzymanego alkohol, a na kierownicy pojazdu zauważyli wiszący kask, w którym było kilka puszek piwa – poinformowała nadkomisarz Magdalena Ciska z gdańskiej drogówki.
TO NIE PIERWSZY RAZ
Kierującym okazał się 46-latek z powiatu gdańskiego. Nie ma uprawnień do kierowania, a w przeszłości był już karany za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości.
Mężczyzna został zatrzymany, pobrano mu krew do badań na zawartość alkoholu i narkotyków. Grozi mu 5 lat więzienia.
Grzegorz Armatowski/ako