Miało być pierwszeństwo pieszych i ograniczenie prędkości, ale to tylko teoria. „W praktyce jest inaczej. Dojdzie do tragedii”

Kierowcy nie respektują ograniczeń, piesi nie mają odwagi, by chodzić środkiem jezdni. Są problemy z funkcjonowaniem strefy zamieszkania na części Głównego Miasta w Gdańsku. Zmiany zostały wprowadzone na czas wakacji na obszarze sięgającym do Podwala Staromiejskiego. W teorii wprowadzają pierwszeństwo pieszych na całej szerokości jezdni i ograniczenie prędkości do 20 km/h.

– W praktyce najczęściej bywa inaczej – mówią mieszkańcy. – 80 km/h. Tak tu się jeździ. Dojdzie do tragedii. Każdy z pieszych chodzi przez pasy. Mam to we krwi, by chodzić chodnikiem, nie ulicą – dodają.

„KIEROWCY NIE MOGĄ JEŹDZIĆ NA PAMIĘĆ”

– Strefa jest dobrze oznakowana. Też chcielibyśmy, by działała lepiej – przyznaje Robert Krasowski, odpowiedzialny za inżynierię ruchu w Gdańskim Zarządzie Dróg i Zieleni. – To coś, nad czym ubolewamy, bo strefa zamieszkania daje nam duże możliwości w zakresie poprowadzenia bezpiecznej organizacji ruchu. Wśród kierowców wciąż pokutuje niewiedza. Próbujemy edukować i znakować miejsca. Kierowcy potrzebują czasu na przyzwyczajenie się. Po tygodniu, dwóch już inaczej się zachowują – dodaje. Drogowcy przyznają, że chcieliby móc wprowadzić takie zmiany w geometrii jezdni, by kierowcy nie jeździli na pamięć i nie mieli wrażenia, że nic się nie zmieniło.

Wjazdu w strefę codziennie pilnuje straż miejska, która sprawdza także, czy kierowcy mają potrzebne identyfikatory, obowiązujące przez wakacje w tej części miasta. Przez kilka pierwszych dni obowiązywania zmian wystawili 58 mandatów, 23 zawiadomienia o nich i 14 pouczeń.

 

Sebastian Kwiatkowski/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj