Gdański „Promyk” przyjmie psy ze schroniska w Radysach. Sprawą zaniedbanych zwierząt od kilku tygodni żyje cała Polska, a schroniska w Gdyni i Sopocie już zdecydowały się na pomoc czworonogom. Teraz zrobi to także Gdańsk.
W sobotę wolontariusze ze Schroniska dla bezdomnych zwierząt „Promyk” w Gdańsku pojadą do Radys po zwierzęta. Wcześniej jednak radni podjęli uchwałę o zmianie statutu gdańskiego zoo, które odpowiada za schronisko, by mogło przyjąć psy spoza gminy.
– Około 20 zwierząt trafi do schroniska. W sobotę specjalny transport pojedzie do Radys, będzie też wykwalifikowany personel, lekarz weterynarii i behawiorysta, który już na miejscu będzie mógł zobaczyć, jak te zwierzęta się zachowują i zdecydować, które osobniki przyjadą do Gdańska, ponieważ już na miejscu będziemy chcieli oszacować, jaki wkład będzie trzeba włożyć, żeby jak najszybciej trafiły do nowych właścicieli – mówi Emilia Salach wicedyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego.
PRZED GDAŃSKIMI WOLONTARIUSZKAMI DUŻE WYZWANIE
Jak mówią wolontariuszki, cała operacja odbioru i transportu zwierząt, a potem ich przysposobienie, nie będzie łatwe. – Liczymy na to, że wybierzemy te zwierzaki, którym będziemy mogli pomóc. Nie możemy zabrać wszystkich, musimy wybrać te, które będą miały realną szansę na pomoc w Gdańsku, z którymi będziemy potrafili pracować i które mieszkańcy będą chcieli potem adoptować – mówi Joanna Gołaszewska, wolontariuszka z „Promyka”.
Psy z Radys od początku będą pod opieką lekarzy i behawiorystów, a po przyjeździe przejdą 14-dniową kwarantannę, potem pracować będą z nimi wolontariusze. – Mentalnie jesteśmy przygotowani na ciężką pracę, ale wiemy z doświadczenia, że nie takie psy wyciągaliśmy. Podchodzimy do każdego bardzo indywidualnie. W schronisku będzie wyznaczony sektor tylko i wyłącznie dla psów z Radys. Postaramy się też, by każdy z nich był osobno – mówi Katarzyna Zaleska ze schroniska „Promyk”.
Psy będą gotowe do adopcji najwcześniej po trzech tygodniach pobytu w nowym miejscu.
Aleksandra Nietopiel/am