Grzyb, ściany nasiąkające wilgocią. Mieszkańcy ul. Wrzosowej w Baninie oszukani przez dewelopera? [SOS REPORTERZY]

wrzosowa banino2

Mieszkańcy ulicy Wrzosowej w Baninie czują się oszukani przez dewelopera. Domy, które od niego kupili za oszczędności całego życia, są fatalnie wykonane. Ściany nasiąkają wilgocią, tworzą się pleśń i grzyb. To przekłada się na nasze zdrowie – mówią.


W opinii pełnomocniczki pokrzywdzonych, adwokat Darii Jendrzejewskiej, deweloper wybudował nieruchomości z naruszeniem i pogwałceniem wszelkich możliwych zasad techniki budowlanej. – Nieruchomości są niezaizolowane, wybudowane na glebie nasiąkniętej wodą i niewchłaniającej jej. Po dwóch, trzech latach użytkowania woda wychodzi do metra, w szafkach kuchennych jest grzyb i pleśń, wszyscy tutaj chorują, a oszczędności życia w to zaangażowane nie pozwalają nawet na wynajęcie czasowe czegokolwiek innego. Deweloper umywa ręce, a jedyne kroki, jakie podejmuje, to kroki zmierzające do ograniczenia jego odpowiedzialności – komentuje Jendrzejewska.

 

 

W budynkach wychodzi woda, a ściany nasiąkają wilgością (fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

 

MIESZKAŃCY BANINA ZŁOŻYLI POZEW

Po dwóch latach walki z deweloperem i próbach polubownego załatwienia sprawy zdesperowani mieszkańcy ulicy Wrzosowej poszli do sądu z roszczeniem o odszkodowanie za usterki, żeby we własnym zakresie doprowadzić nieruchomości do stanu zgodnego z prawem. – W pierwszej kolejności po skierowaniu pozwu zaczęły się groźby wysyłane anonimowo, wysyłane teoretycznie przez sąsiadów, ale widać, że sporządzone ręką profesjonalnego pełnomocnika i wszystkie w swojej treści tożsame, posługujące się szczególną terminologią budowlaną, której ludzie raczej sami z siebie by nie używali – opowiada Jendrzejewska.

 

wrzosowa banino3

Pleśń i grzyb, które pojawiają się na ścianach, mają wpływ na zdrowie mieszkańców (fot. Radio Gdańsk/Grzegorz Armatowski)

 

DEWELOPER TWORZY NOWĄ SPÓŁKĘ

Tymczasem firma, która budowała mieszkania, od jakiegoś czasu już nie istnieje. – Deweloper założył sobie drugą spółkę, tożsamą co do nazwy, na tę spółkę poprzenosił wszystkie wartościowe składniki z poprzedniej spółki, tak, żeby nawet w przypadku wyroku zasądzającego nie było możliwości wyegzekwowania tego wyroku – dodaje pełnomocniczka pokrzywdzonych.

Więcej o problemie mieszkańców Banina w audycji SOS Reporterzy. Zapraszamy do słuchania:

Grzegorz Armatowski/am

napisz do nas: sosreporterzy@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj