Sucho w Nadleśnictwie Rytel. Leśnicy pełnią dyżury przeciwpożarowe, ale zakazu wstępu do lasu jeszcze nie ma

Wysoka temperatura i brak opadów dają się we znaki leśnikom. W Nadleśnictwie Rytel koło Chojnic wprowadzono już dyżury przeciwpożarowe. Zakazu wstępu do lasu jeszcze nie ma, ale, zdaniem ekspertów, niewiele brakuje, aby je wprowadzić.

W okolicach Chojnic obfitego deszczu nie było od kilku dni. Od piątku natomiast temperatury oscylują w okolicach 30 stopni. – Taki stan powoduje wzrost zagrożenia pożarowego, bo ściółka leśna jest coraz bardziej sucha – mówi Mariusz Brunka, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Rytel.

– Ta sytuacja pożarowa mnie trochę niepokoi, bo myślałem, że przez weekend spadną intensywne opady deszczu, co by zmniejszyło znacznie zagrożenie pożarowe – dodaje.

CODZIENNE DYŻURY

– Codziennie od rana do wieczora mamy dyżury przeciwpożarowe. Część służby leśnej nawet po godzinach pracy jest pod telefonami i pełni dyżur. Jeżeli byłoby jakieś zagrożenie, czy nawet sygnał że może być pożar, to muszą zareagować – tłumaczy Brunka.

Obecnie wilgotność ściółki leśnej na południu województwa oscyluje w okolicach 10 procent. W przypadku, gdy przez pięć kolejnych dni wilgotność spadnie poniżej tego wskaźnika, na obszarze nadleśnictwa może być wprowadzony zakaz wstępu do lasu.

 

Dariusz Kępa/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj