W podróży przez polskie miejsca pamięci w ciągu kilku dni przemierzyli już ponad tysiąc kilometrów. W czwartek dotarli do Gdańska. Kilkudziesięciu motocyklistów z XX Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego złożyło kwiaty u stóp Pomnika Ponarskiego na Cmentarzu Łostowickim.
Jak wyjaśnia komandor rajdu, Katarzyna Wróblewska, tegoroczna wyprawa z powodów epidemicznych zamiast na Kresach Wschodnich odbywa się w kraju.
– Skoro naszym hasłem jest „Kocham Polskę i Ty ją kochaj”, to doskonale to się wpisuje w naszą misję. Objechanie kraju, pochylenie głowy przed mogiłami bohaterów, upamiętnienie wszystkich tych miejsc, które powinny być upamiętnione, i też zadbanie o to, żeby niektóre z miejsc zaistniały w świadomości Polaków – zauważa Wróblewska.
RAJDY CHWALĄ UCZESTNICY I POSTRONNI
Dla wielu to nie pierwszy taki rajd. – Każdy jest ważny – mówi Krzysztof, motocyklista ze Śląska. – W tamtym roku klasyczny, czyli Ukraina, Rosja i Białoruś. Na pewno w tym roku inny. Pewnie tak miało być, żeby nas było bardziej widać w kraju i by do większej ilości ludzi dotarło to, co Rajd Katyński robi – dodaje.
Motocykliści złożyli kwiaty u stóp Pomnika Ponarskiego (fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)
– Robią świetną robotę – chwali Maria Wieloch ze Stowarzyszenia Rodzina Ponarska. – Oni nie tylko odwiedzają miejsca pamięci historycznej, ale nawiązują kontakty, odwiedzają Polaków mieszkających we wszystkich zakątkach Kresów. Odwiedzają dzieci w domach dziecka. Organizuje się wspólne spotkania, więc ich robota jest super – komentuje.
5 TYSIĘCY KILOMETRÓW W TRASIE
Motocykliści 15 sierpnia wyruszyli z Radzymina. Przez Podlasie oraz Warmię i Mazury dotarli do Gdańska. W czwartek odwiedzili też Piaśnicę. Łącznie do pokonania mają 5 tysięcy kilometrów.
W Ponarach pod Wilnem w latach 1941-1944 z rąk Litwinów w służbie Niemieckiej Policji Bezpieczeństwa zginęło 100 tysięcy osób.
Sebastian Kwiatkowski/am