Nietypowa akcja pomorskich strażaków na autostradzie A1 pod Toruniem. Ratownicy udzielili pomocy kierowcy, którego sportowe auto płonęło na drodze po tym, jak uderzyło w bariery. Strażacy z Pucka i Wejherowa byli jednymi z pierwszych na miejscu zdarzenia, bo… jechali na szkolenie do Bydgoszczy – informuje rzecznik Łukasz Płusa.
Do wypadku doszło w środę tuż po godzinie 7:00 w rejonie węzła Lubicz. W akcji wzięło udział sześciu strażaków z Pucka i Wejherowa.
Strażacy sprawnie udzielili pomocy 42-letniemu kierowcy, który z poparzeniami trafił do szpitala. Auto spłonęło w znacznej części, choć udało się je ugasić jedynie przy pomocy gaśnic proszkowych.
Sebastian Kwiatkowski/ako