Dwóch różnych ekspertów, dwie różne opinie. Kontrowersje wokół prac renowacyjnych w Bazylice Mariackiej w Gdańsku

Władze Bazyliki Mariackiej w Gdańsku odwołały się od decyzji Pomorskiego Konserwatora Zabytków w sprawie wstrzymania prac renowacyjnych. Konserwator zarzucił niewłaściwy remont posadzki, na którą składają się między innymi płyty nagrobne. Część z nich została pocięta i trafiła do utylizacji. Wśród nich miały być też szczątki patrycjuszy.

Proboszcz Bazyliki Mariackiej prałat Ireneusz Bradtke, w odpowiedzi na formułowane zarzuty, odsyła do opinii niezależnego eksperta – Marii Rudy. Ekspert i zarazem konserwator zabytków uważa, że zespół wykonawców prac konserwatorskich przy posadzce wywiązał się z zadania bez zastrzeżeń.

– Odnosząc się do mojej oceny dotychczas wykonanych zabiegów konserwatorskich i restauratorskich przy posadzce Kościoła Mariackiego, a także towarzyszących prac budowlano-konstrukcyjnych, należy podkreślić ich skalę oraz ogromny zakres logistyczny, z którego zespół wykonawców wywiązał się bez zastrzeżeń, jednocześnie respektując wymogi, dotyczące sprawowania posługi kapłańskiej, związanej z odprawianiem nabożeństw […] – wyjaśnia w opinii Maria Rudy.

– Natomiast, odnosząc się do zarzutów i oskarżeń Tomasza Korzeniowskiego, znajdujących swoje odzwierciedlenie w pisemnym nakazie PWKZ, dotyczącym wstrzymania prac w końcowym ich etapie wraz z uzasadnieniem, stanowiącym formę aktu oskarżenia, pragnę zwrócić uwagę na kilka ważkich sygnałów oraz moich spostrzeżeń jako konserwatora-technologa, a także rzeczoznawcy w zakresie konserwacji rzeźby kamiennej i detali architektonicznych – dodaje Maria Rudy.

 

 

Zdaniem eksperta, zarzuty o braku poszanowania do zabytkowej substancji zdestruowanych płyt nagrobnych i mniejszych (bezreliefowych) przez wykonawców prac konserwatorskich, prowadzonych pod kierunkiem Barbary Brzuskiewicz, nie pokrywają się z jej obserwacjami podczas wizji lokalnej posadzki, odbytej pod koniec kwietnia, kiedy część zabiegów w nawie północnej nie została ukończona.

KRYTYCZNA OCENA TOMASZA KORZENIOWSKIEGO

Działania władz bazyliki przy renowacji posadzki nie podobają się innemu konserwatorowi zabytków, również ekspertowi, czyli Tomaszowi Korzeniowskiemu. Jego zdaniem, już samo użycie współczesnych narzędzi do obróbki wiekowego kamienia, pochodzącego z posadzki w Bazylice Mariackiej, jest niemal zbrodnią.

– W obszarze kaplicy św. Marcina, która należała przez kilka wieków do Rady Miasta Gdańska, znajdowała się wzorzysta i geometryczna posadzka nowożytna, której fragmenty w największej części były tam do tego tragicznego wydarzenia, niefortunnej sytuacji, czyli nieprawidłowych prac konserwatorskich. Te elementy wzorzystej posadzki zostały usunięte z Bazyliki Mariackiej. Mam nadzieję, że wszystkie te cenne elementy, które są częścią odkryć, wrócą na swoje miejsce i będziemy mogli stąpać po pięknej posadzce – mówi Korzeniowski.

PROJEKT MOŻE ZOSTAĆ WSTRZYMANY

Jak podaje portal Gdańsk Strefa Prestiżu, prace przy posadzce miały być wykonywane w szerszym zakresie. Pierwotnie miały być prowadzone na około 20 proc. powierzchni bazyliki. Tymczasem roboty wykonywano na obszarze niemal 100 proc.

Sytuacja może grozić wstrzymaniem w ogóle całego projektu. W tym zakresie decyzję może podjąć tylko pomorski konserwator zabytków. Całkowity koszt inwestycji to 21,6 mln zł, z czego 18 mln zł pochodzi z dofinansowania z budżetu Unii Europejskiej. Pozostałe środki pochodzą z budżetu Gdańska oraz środków własnych parafii.

NAJWIĘKSZY CEGLANY KOŚCIÓŁ NA ŚWIECIE

Bazylika Mariacka to największy ceglany kościół na świecie. Kamień węgielny pod jej budowę położono w 1343 r. Wznoszono ją etapami przez 159 lat – do 1502 roku. Jej wnętrze, liczące ponad 6,7 tys. m kw., może pomieścić ok. 20 tys. ludzi. W murach świątyni znajduje się 37 olbrzymich okien. Do wnętrza prowadzi siedem bram, każda z innej uliczki.

 

Maciej Naskręt/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj