Obwodnica Trójmiasta kusi piratów drogowych. „Rekordzista jechał tam 225 km/h”

Co trzeci kierowca na Obwodnicy Trójmiasta przekracza dopuszczalną prędkość o ponad 20 km/h. Rekordzista jechał ponad dwa razy szybciej niż pozwalają przepisy. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku przedstawiła wyniki kilkudniowych pomiarów z odcinka między węzłami Kack i Osowa.

Badania prowadzono jesienią ubiegłego roku, przed rozpoczęciem rozbudowy ekspresówki. W tym miejscu obowiązywało ograniczenie do 100 km/h.

– Rekordzista 30 października jechał tam 225 km/h. Było to o godz. 23:44. Kolejnego dnia najwyższa prędkość to 213 km/h. 1 listopada, kiedy wszyscy apelują o spokój i zdjęcie nogi z gazu – 225 km/h o 13:56, zaś 3 listopada o godzinie trzeciej w nocy rekordzista miał na liczniku 231 km/h – wylicza Piotr Michalski, rzecznik gdańskiego oddziału GDDKiA. Średnia prędkość na tym odcinku wahała się od 110 do 116 km/h.

 

Wrażenie robić może także odsetek wyraźnie łamiących przepisy – to średnio 35 proc. tych, którzy przekraczają dopuszczalną prędkość o ponad 20 km/h. Najwięcej takich przypadków – 44 proc. było w dniu Wszystkich Świętych.

STATYSTYKI MÓWIĄ SAME ZA SIEBIE

Obwodnica Trójmiasta jest jedną z najniebezpieczniejszych dróg w Polsce. W ubiegłym roku doszło na niej do 41 wypadków i 665 kolizji. Rannych zostało 59 osób. To także droga przepełniona. W ciągu doby pokonuje ją 80 tysięcy aut.

Inspekcja Transportu Drogowego wstępnie zaakceptowała wniosek dotyczący wprowadzenia na trasie odcinkowego pomiaru prędkości. Podobne problemy występują na innych, szybkich trasach. Przykładem może być koncesyjny odcinek A1 z Rusocina do Nowej Wsi pod Toruniem, gdzie w 2018 roku 168 samochodów osiągnęło maksymalną zarejestrowaną tam średnią prędkość 248 km/h.

– To oznacza, że chwilami prędkość mogła oscylować wokół 300 km/h – mówią drogowcy.

Sebastian Kwiatkowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj