Część rodziców uczniów szkoły podstawowej w Trąbkach Wielkich zarzuca dyrektorce i nauczycielom złe traktowanie dzieci. Miało dojść nawet do naruszenia nietykalności cielesnej. Prokuratura prowadzi śledztwo w tej sprawie, a dyrektor szkoły i gmina odpierają zarzuty.
– Dzieci nie mogą nosić ubrań, które mają jakiekolwiek napisy i obrazki. Są prześladowani przez nauczycieli. Są im wytykane nieprawidłowości. Proszę sobie wyobrazić sytuację kiedy dziecko idzie do szkoły, ma na koszulce jakiś napis i wraca ze łzami w oczach. Grozi im się uwagami, które mają przełożenie na ocenę z zachowania – mówi jedna z matek.
– Jeden z nauczycieli naruszył nietykalność cielesną ucznia. Jest to niezgodne z prawem. Ten sam nauczyciel kilka miesięcy później znęcał się psychicznie nad innym dzieckiem – dodaje inna.
ODPOWIEDŹ DYREKTOR SZKOŁY
– Sprawę rzekomego szarpania ucznia za ucho badał Rzecznik Dyscyplinarny przy Wojewodzie Pomorskim. Otrzymaliśmy odpowiedź, że zarzut jest niezasadny, bo w trakcie interwencji pokrzywdzony sam szarpał innego ucznia za ucho. Nauczycielka interweniowała w sprawie poszkodowanego. Odnośnie strojów, to jest wyraźny zapis w statucie opisujący jednolity ubiór. Nie zawsze napisy są zgodne z potrzebami uczniów i wartościami, które reprezentujemy – informuje Ewa Maria Tuz, dyrektor szkoły podstawowej w Trąbkach Wielkich.
Posłuchaj audycji:
Grzegorz Armatowski/pb