Z powodu choroby jednego z oskarżonych odwołany został zaplanowany na piątek początek procesu ws. organizacji w styczniu 2019 r. koncertu finałowego WOŚP w Gdańsku, podczas którego zaatakowano nożem prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. To już drugi odwołany termin w tej sprawie.
Pierwszy proces ws. organizacji koncertu finałowego WOŚP w Gdańsku wyznaczono na 26 listopada. Sprawa spadła jednak z wokandy z powodu choroby sędziego. Kolejną datę wyznaczono na 11 grudnia. Następny termin wyznaczono więc na 8 stycznia.
Sprawa dotyczy organizacji 13 stycznia 2019 r. XXVII Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku, podczas którego doszło do ataku na prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza. Następnego dnia samorządowiec zmarł w szpitalu.
7 OSÓB
Na ławie oskarżonych zasiądzie siedem osób. Akt oskarżenia objął dwie osoby z Regionalnego Centrum Wolontariatu z siedzibą w Gdańsku, które reprezentowały organizatora w sprawach zabezpieczenia imprezy, i którzy – zgodnie z opinią biegłego – nie dopełnili swoich obowiązków w zakresie właściwego zapewnienia bezpieczeństwa osobom będącym na imprezie – zarzucono im narażenie uczestników imprezy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Dwóm osobom zarządzającym Agencją Ochrony Tajfun, tj. właścicielowi Agencji Ochrony oraz dyrektorowi ds. ochrony i BHP zarzucono również narażenie uczestników imprezy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Urzędnikowi Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, który wydał decyzję zezwalającą na organizację imprezy, pomimo uchybień w złożonym wniosku, oraz dwóm funkcjonariuszom policji, którzy wydali w tym zakresie pozytywną opinię – zarzucono niedopełnienie obowiązków służbowych i narażenie uczestników imprezy na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
NIE ZAPEWNILI BEZPIECZEŃSTWA
Według prokuratury, firma ochroniarska i organizator imprezy Regionalne Centrum Wolontariatu nie zapewnili bezpieczeństwa i porządku podczas koncertu. W szczególności nie zabezpieczyli dostępu do sceny, umożliwiając wtargnięcie na nią zamachowca, który ugodził nożem Adamowicza.
Oskarżonym grozi do pięciu lat więzienia.
PAP/pOr