W czwartek w magazynie „SOS Reporterzy” przenieśliśmy się do Przywidza. Gmina zamierza sprzedać budynek, w którym mieści się ośrodek zdrowia. Problem w tym, że na piętrze mieszkają cztery rodziny, które wynajmują mieszkania od gminy.
Ludzie są rozgoryczeni, bo o planach gminy dowiedzieli się przypadkiem i nikt z nimi o tym nie rozmawiał. Co na to przedstawiciele gminy? Czy jest szansa na porozumienie?
– W piątek dowiedzieliśmy się od radnego, że budynek zostanie sprzedany z naszymi mieszkaniami. Jesteśmy w znacznym wieku i należy nam się spokój. Pracujemy dla tej gminy po 40 lat, dostaliśmy prawo do tych mieszkań. Miałam 24 lata, kiedy przyszłam tu z Gdańska. Dostałam mieszkanie i dlatego zdecydowałam się na przeprowadzkę – powiedziała jedna z mieszkanek.
STRACH MIESZKAŃCÓW
To budynek, który należy do urzędu gminy. Na dole jest przychodnia, a jej właściciel chce całość kupić.
– Nie wiemy czy chce kupić z mieszkańcami. Boimy się tego, co nas czeka. Nikt z nami nie rozmawia, nikt nam nie tłumaczy – dodaje.
„DLA NAS TUTAJ NIE MA MIEJSCA”
– Jestem nauczycielem. Przez całe życie prowadziłem sport za darmo. Budowałem stadion i kąpielisko w Przywidzu. 6 lat temu wójt mnie tu przeprowadził, nie mówiąc, że budynek zostanie sprzedany. I teraz ja, emerytowany nauczyciel, boję się, czy nie stracę dachu nad głową. Na stare lata jestem traktowany jak śmieć – żali się inny mieszkaniec.
– Jeśli budynek kupi właściciel przychodni, to trzeba będzie się wyprowadzić. Słyszeliśmy, że ma zamiar zrobić tutaj rehabilitację. Dla nas na pewno miejsca tutaj nie będzie – tłumaczy sąsiadka nauczyciela.
ZDANIE WŁADZ
Zapytaliśmy wójta Przywidza, jakie plany wobec budynku ma gmina.
– Obecny dzierżawca wielokrotnie pytał gminę o możliwość zakupu ośrodka. Budynek nie jest w ciekawym stanie. Świadczą o tym pisma ludzi tam mieszkających. Trzeba włożyć kilkaset tysięcy w remonty. Mając taką perspektywę i to, że ktoś kupi tę nieruchomość tylko na usługi medyczne, to pozostaje tylko rozmawiać. Uchwała będzie głosowana w piątek. Daje ona jednak tylko możliwość podjęcia rozmów z dzierżawcą – tłumaczy Marek Zimakowski, wójt Przywidza.
Posłuchaj całego materiału dziennikarza Radia Gdańsk: