Trzy awarie wodociągów w ciągu 11 dni na gdyńskim Pogórzu. Mieszkańcy zirytowani, PEWiK odpowiada

Mieszkańcy Pogórza Dolnego w Gdyni poirytowani serią awarii sieci wodociągowej w dzielnicy. W ciągu 11 dni rury pękły w trzech różnych miejscach zalewając drogi i posesje.

Pierwsza awaria miała miejsce 9 stycznia w rejonie ul. Magnezjowej. Zalanych zostało kilka sąsiednich ulic i znajdujących się przy nich domów. Kilka dni później pękła rura przy pobliskiej ul. Żarnowieckiej, a w środę – przy ul. Unruga koło dawnej rzeźni. Mieszkańcy Pogórza Dolnego są tym mocno poirytowani. Ci, którzy przyglądali się pracom naprawczym mówią, że infrastruktura jest w fatalnym stanie – rury składają się praktycznie z samych łat i opasek zaciskowych.

– Ostatnimi czasy codziennie zastanawiam się, czy będzie woda, czy znowu gdzieś rura pękła – mówi Krystian Bartnikowski, mieszkaniec Pogórza Dolnego. – To nad wyraz irytujące. Kiedyś tu było znacznie mniej mieszkańców i sieć wodociągowa funkcjonowała w miarę sprawnie. Teraz wprowadzają się nowe osoby, zapotrzebowanie na wodę jest znacznie większe, tworzy się większe ciśnienie i rury tego nie wytrzymują. Ktoś chyba zapomniał dostosować infrastrukturę do liczby odbiorców.

Z kolei Dariusz Sawicki, przewodniczący Rady Dzielnicy Pogórze podkreśla, że wszystkie awarie miały miejsce na bardzo małym obszarze.

– W linii prostej to nie więcej niż około pół kilometra – mówi Dariusz Sawicki. – Dlatego też trudno wyzbyć się podejrzeń, czy nie ma głębszej przyczyny tych zdarzeń. Być może modernizacja torowiska do portu powoduje jakieś drgania, które przekładają się na sieć wodociągową. To spekulacje, ale w mojej opinii warto byłoby to sprawdzić – dodaje.

„SYTUACJA STANDARDOWA”

Te sugestie zdecydowanie odrzuca Zarząd Morskiego Portu Gdynia. Podobnie jak gdyńskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Zdaniem Krzysztofa Dobiegały, kierownika wydziału sieci wodociągowej w PEWiK-u seria awarii na Pogórzu Dolnym to nic nietypowego i mieści się w standardach przyjętych w przedsiębiorstwie.

– Nie ma żadnych zdarzeń, które odbiegałyby od sytuacji standardowej. Ilość awarii nie odbiega od tych, które występują o tej porze roku – twierdzi Krzysztof Dobiegała. – Awarie na Pogórzu Dolnym nie mają znamion serii. Są to zdarzenia na różnych elementach sieci i wszystkie te awarie polegały na złamaniu, czyli uszkodzeniu mechanicznym elementu, z którego zbudowana jest sieć. To zdarzenia losowe – dodaje.

Niewykluczone, że za rok liczba awarii wodociągów będzie jednak mniejsza. PEWiK szykuje bowiem system monitorowania sieci, który pomoże zawczasu wykrywać miejsca, gdzie do pęknięcia rur może dojść.

 

Posłuchaj:

 

Marcin Lange/ako

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj