Wiesław Rusiecki zrezygnował z mandatu radnego Kolbud. Swoją decyzję tłumaczy stanem zdrowia oraz postępowaniem, które w jego sprawie toczy się w prokuraturze. Pod koniec ubiegłego roku mężczyzna usłyszał zarzuty sfałszowania dokumentów, oszustwa i wyrządzenie spółce Energa OZE szkody wielkich rozmiarów.
Jak mówi prokurator rejonowy w Pruszczu Gdańskim Wojciech Dunst, firma radnego zajmowała się wywozem odpadów z terenu elektrowni wodnej w Straszynie. Z dokumentów wynika, że trafiały one do Zakładu Utylizacji w Szadółkach, ale – jak się okazało – tam tego rodzaju odpadów nie przyjmują. Ustalono, że dokumenty zostały podrobione.
OPINIA BIEGŁEGO
– Wystąpiliśmy do biegłego. Biegły sporządził opinię i wskazał, że wszystkie dokumenty zostały przez pana Wiesława R. sfałszowane. Podejrzany w tych dokumentach podrabiał karty przekazania odpadów – powiedział prokurator rejonowy Wojciech Dunst.
Wiesław Rusiecki chce dobrowolnie poddać się karze. Z samorządem Kolbud był związany od prawie 30 lat. W poprzedniej kadencji był przewodniczącym rady gminy. Mandat radnego wygasa 15 lutego.
Grzegorz Armatowski/am