Znane są wstępne wyniki sekcji zwłok nastolatki, która podczas kuligu w Adamowie koło Elbląga odniosła śmiertelne obrażenia. Wyniki potwierdzają, że podczas wypadku 15-latka uderzyła głową w twardą powierzchnię. Przyczyną zgonu był rozległy uraz czaszkowo-mózgowy.
Prokuratura czeka jeszcze na opinię biegłych z zakresu medycyny sądowej oraz ruchu drogowego. Zamierza również przesłuchać 40-letniego kierowcę, ojca zmarłej nastolatki. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie.
Do tragedii doszło 18 stycznia około godziny 18:00 w Adamowie, w gminie Elbląg. 40-letni kierowca ciągnął na sznurku za samochodem trzy worki foliowe, a na nich w sumie 6 osób. Na zakręcie ostatnia para wypadła z drogi i uderzyła w drzewo. Ciężkich obrażeń głowy doznała 15-latka, jej 14-letnia koleżanka złamała rękę. Obie trafiły do szpitala. Niestety 15-latka zmarła.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod kątem spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Za ten czyn kodeks karny przewiduje karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
IAR/pOr