O wyższy standard zimowego utrzymania głównych dróg rowerowych apelują do gdańskich urzędników przedstawiciele stowarzyszeń cyklistów i Młodzieżowa Rada Miasta. W ich ocenie umowa z nową firmą, która od stycznia dba o trasy dla jednośladów, nie zapewnia im bezpieczeństwa.
– Na początku stycznia, kiedy została podpisana umowa na trzy lata, mieliśmy szansę przez kilka dni przekonać się, jak to wygląda w praktyce – mówi inicjator apelu, Igor Dorawa. – Niestety zauważyliśmy problem, że drogi są jedynie odpłużane, przez co nadal zostaje na nich warstwa śniegu, która przy nocnych przymrozkach zamienia się w lód i nad ranem drogi są trudno przejezdne – tłumaczy.
ZAPOWIEDŹ DIALOGU
W ocenie inicjatorów listu, trasy trzeba szczotkować i solić tak, jak działo się to dotąd w Gdańsku i dzieje się w Radomiu, Krakowie, Amsterdamie czy Kopenhadze.
– Kilka lat temu, kiedy mieliśmy do czynienia z taką zimą, wyjątkowo wykonawca zastosował specjalne szczotki – wspomina Dorawa.
Apel oprócz Młodzieżowej Rady Miasta podpisała także Rowerowa Metropolia, Gdańsk bez granic i Gdański rowerzysta.
MOŻLIWA MODYFIKACJA
Mieczysław Kotłowski z Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni obiecuje rozmowę: – Wymiana poglądów przy dobrej wierze, a o tej jestem przekonany, nikomu jeszcze nie zaszkodziła. Może warto coś zmodyfikować – odpowiada.
Jak mówią rowerzyści, trasami każdego dnia zimy jeździ 150-200 jednośladów. Według ankiet stan ich utrzymania w szkolnej skali oceniają na 3.
Posłuchaj materiału dziennikarza Radia Gdańsk:
Sebastian Kwiatkowski/ako