Marzyli o domu z trawnikiem, a mają… dom z jeziorem. Poważny problem mieszkańców osiedla Onnea w Pępowie. Mieszkania zbudowane na terenie, który jeszcze niedawno był polem uprawnym, są zalewane przez wody deszczowe i roztopowe. Tak nie da się żyć – wskazują mieszkańcy i tłumaczą, że na dewelopera nie do końca mogą liczyć.
Przyczyna może leżeć w ukształtowaniu podłoża. – Problem polega na tym, że na skutek podniesienia terenu przez dewelopera stworzyło się sztuczne zlewisko. Te wody są odprowadzane rowkami do zbiornika retencyjnego, który nie jest w stanie odebrać takiej ilości cieczy, przez co zalana została większość dróg w dolnej części osiedla – wytłumaczył pan Marek.
– Ludzie bez samochodów nie mają jak przejść. Kupujemy kalosze. Gdzie się da, chodzimy przez ogródki sąsiadów – dodali mieszkańcy ulicy Szymborskiej. Problemem, jak mówią, są również zalewane szamba, sąsiedni plac budowy i wilgoć w garażach.
„TO NIE JEST NOWY PROBLEM”
Witold Szmidtke, przewodniczący rady miejskiej w Żukowie, sprawę postawił jasno: to efekt zniszczonych drenów rolniczych. – To nie jest nowy problem. On się powtarza, bo to tereny, gdzie istnieją dreny poniemieckie, które są niszczone i w trakcie budowy kierownicy nie dbają o to, by je odtwarzać – poinformował.
Szmidtke dodał ponadto, że w okolicy nie ma gminnej sieci burzowej i w najbliższym czasie jej nie będzie. Instalację musi wykonać deweloper. Uważa jednak, że gmina może pomóc. – W kwestii zdobycia pozwoleń wodno-prawnych i dogadania się z rolnikami, żeby przez ich grunty przejść z kanalizacją do najbliższego przepustu. Niemniej jednak samo odprowadzenie tych wód jest po stronie dewelopera i ono wynika wprost z pozwolenia na budowę – podsumował.
– Jeśli ktoś wyjdzie z taką propozycją, jesteśmy w stanie pomóc i chwycić za łopaty – zadeklarował jeden z mieszkańców.
Deweloper Siódme Niebo tłumaczył tymczasem, że każdy z budynków ma instalacje do zagospodarowania wód. W przyszłości mają trafiać do kanalizacji, ale obecnie nie jest w stanie wszystkich zatrzymać. Firma zwróciła się do gminy z wnioskiem o podjęcie działań. Postępowanie prowadzi też nadzór budowlany.
Poniżej przedstawiamy pełną treść odpowiedzi firmy Siódme Niebo:
Sytuacja występuje w okresie wiosennych roztopów, gdy grunty jeszcze są zmrożone i nie wchłaniają roztopionego śniegu oraz podczas nienormatywnych opadów, gdy wody opadowe spływają z gruntów sąsiednich – nie posiadających instalacji drenarskich, położonych wyżej niż teren osiedla.
Prowadzona przez nas inwestycja – osiedle Onnea, realizowana jest na podstawie decyzji o pozwoleniach na budowę wydanych przez Wydział Architektury i Urbanistyki Starostwa Powiatowego w Kartuzach zatwierdzających projekty, które stanowią podstawę realizacji poszczególnych budynków. Tym samym budynki tej inwestycji realizowane są zgodnie z zatwierdzonymi projektami.
W projektach przewidziano odprowadzenie wód opadowych z dachów budynków poprzez drenaże lub powierzchniowo do studni chłonnych zlokalizowanych na terenie poszczególnych działek. Każdy budynek zagospodarowuje wody opadowe w obrębie własnej działki, dzięki czemu budynki nie zostały podmyte.
Ponadto zbiornik retencyjny, wykonany z zapasem, przewidziano i zaprojektowano podczas projektowania dróg osiedlowych i przeznaczony został do zbierania wód opadowych z dróg wewnętrznych inwestycji.
Nadmienię zapisano w projekcie, że docelowo po wybudowaniu sieci deszczowej w ulicy planuje się odprowadzenie wód opadowych do sieci kanalizacji deszczowej – poza zakresem obecnego zagospodarowania.
Naturalne ukształtowanie terenu powoduje, że spływające wody opadowe z wyżej położonych działek gromadzą się w najniższym punkcie terenu i podtapiają niektóre działki.
Deweloper realizując swoje inwestycje, przychyla się do poprawy warunków mieszkaniowych, bytowych mieszkańców Pępowa i Banina, uczestniczy w kosztach utwardzania dróg dojazdowych, wykonuje instalacje drenarskie w obrębie budowanych inwestycji, ale nie jest w stanie zatrzymać i zagospodarować wszystkich napływających wód opadowych z okolic Pępowa.
W związku z tym, o podjęcie stosownych działań zwróciliśmy się również do Urzędu Gminy Żukowa. Obecnie Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Żukowie prowadzi postępowanie w tej sprawie.
Podejmujemy także działania mające na celu odpompowanie nagromadzonej wody oraz prowadzimy rozmowy z firmami i instytucjami w celu znalezienia najlepszego rozwiązania na powstały problem.
Więcej na ten temat można posłuchać tutaj:
Sebastian Kwiatkowski/mw