Gdańscy urzędnicy nie mieli świadomości o postępowaniu konserwatora ws. Parku Steffensów? Tak twierdzi prezydent Aleksandra Dulkiewicz

Urzędnicy z gdańskiego magistratu nie mieli świadomości o toczącym się postępowaniu w sprawie objęcia ochroną konserwatorską Parku im. Steffensów. Tak wydanie decyzji o wycince jedenastu drzew przez podwładnych komentowała prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

 

Słowa te padły podczas videochatu w mediach społecznościowych. Dodatkowo, zdaniem prezydent, deweloper, na którego polecenie wycięto zieleń, wiedział o trwającym postępowaniu Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Nie miał prawa wycinać drzew. Potwierdza to też sam Igor Strzok, Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków.

– Inwestor nie dopełnił formalności. Urzędnicy, którzy w moim imieniu wydawali decyzje o wycince drzew, nie mieli świadomości, że toczy się postępowanie, mające na celu wpisanie do rejestru zabytków Parku im. Steffensów – mówi Aleksandra Dulkiewicz.

PIS: TO WSZYSTKO TŁUMACZY, ŻE DRZEW JEST MNIEJ

Słowa prezydent Gdańska wywołały falę komentarzy w mediach społecznościowych.

– Nie dziwi mnie, że drzew jest coraz mniej. Urzędnicy wydali decyzję automatycznie, bezrefleksyjnie. Sytuacja jest skandaliczna i niedopuszczalna, burzy zaufanie do gdańskiego urzędu – komentuje słowa prezydent Gdańska Przemysław Majewski, radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości.

 

 

W odpowiedzi na wycinkę prezydent Gdańska zdecydowała o powołaniu komitetu wykonawczego. Będzie on analizował wszystkie decyzje dotyczące pozwolenia na wycinkę drzew w mieście.

Prywatna firma rozpoczęła wycinkę w sobotę. Już sam ten fakt wydaje się konserwatorowi mocno podejrzany, ponieważ w tym dniu jakakolwiek reakcja administracji państwowej jest utrudniona.

TEREN W RĘKACH DEWELOPERA

Dużą część gruntów po dawnym Parku Steffensów, położonych za pomnikiem z czołgiem T-34, kupiła kilka lat temu spółka deweloperska, która uzyskała od Miejskiego Konserwatora Zabytków pozwolenie na budowę trzech bloków mieszkalnych. W tym czasie to miejski konserwator decydował o przeważającej większości terenów w Gdańsku. Działo się tak na mocy porozumienia między Pomorskim Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków Dariuszem Chmielewskim a prezydentem Pawłem Adamowiczem. Przypomnijmy, że Dariusz Chmielewski został odwołany ze swojego stanowiska w 2016 roku po kontroli NIK i MKiDN.

TRWA PROCEDURA WPISU DO REJESTRU ZABYTKÓW

Latem 2020 roku obecny Pomorski Wojewódzki Konserwator Zabytków Igor Strzok rozpoczął procedurę wpisu terenów parkowych oraz po cmentarzach do rejestru zabytków. Właściciele wszystkich działek oraz gdański magistrat zostali powiadomieni o tym, że na mocy prawa całkowicie wstrzymuje to na danym obszarze wszelkie prace, także budowlane, ziemne i związane z przekształceniami zieleni, nawet jeśli wcześniej zostało wydane zezwolenie budowlane.

 

Maciej Naskręt/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj