Padlinożerne chrząszcze, czyli padlińce pospolite, pokrywają zwłoki powłoką wytwarzającą ciepło. Dzięki temu zapewniają warunki korzystne dla rozwoju swojego potomstwa – pokazały badania polskich naukowców. Być może w przyszłości odkrycie to pozwoli kryminalistykom dokładniej ustalać czas zgonu.
Entomolog i kryminalistyk dr hab. Szymon Matuszewski, prof. UAM i Anna Mądra-Bielewicz z Laboratorium Kryminalistyki UAM zaobserwowali i wyjaśnili nowy sposób wytwarzania ciepła na zwłokach przez chrząszcze nekrofagiczne, znane w Polsce jako padlińce pospolite.
BADANIA MOGĄ PRZYCZYNIĆ SIĘ DO ROZWOJU KRYMINALISTYKI
– Zarówno dorosłe chrząszcze, jak i larwy, pokrywają zwłoki na których żerują wydzielinami oraz wydalinami. W naszych badaniach odkryliśmy, że ta powłoka wytwarza ciepło – wytłumaczył w rozmowie z PAP prof. Matuszewski. Dodał, że ciepło to wpływa korzystnie na rozwój larw chrząszcza. Zachowanie dorosłych osobników może być postrzegane jako forma opieki rodzicielskiej, której istotnym składnikiem jest właśnie termogeneza, czyli wytwarzanie korzystnego dla potomstwa ciepła.
Badania Polaków ukazały się w czasopiśmie „Frontiers in Zoology”, a praca pokazuje nieznane wcześniej zachowania rodzicielskie chrząszczy. Wyniki tych badań mogą jednak również znaleźć zastosowanie w kryminalistyce. Sprawić, że dopracowane zostaną metody ustalania, kiedy nastąpiła śmierć danej osoby.
NIEZBĘDNA ZNAJOMOŚĆ TEMPERATURY
– Aby ustalić czas zgonu, entomolog sądowy najczęściej szacuje, w jakim wieku są niedojrzałe owady znalezione na zwłokach. Na tej podstawie ustala minimalny czas, który upłynął od śmierci. Żeby jednak oszacować wiek owada, musimy znać temperaturę, w której się rozwijał. W praktyce kryminalistycznej zwykle wykorzystujemy temperatury ze stacji meteorologicznych i nie korygujemy ich, aby uwzględnić zmianę na zwłokach, którą wywołały same owady. Nasze szacunki są więc obarczone w tym zakresie błędami, a badania takie jak nasze mogą przyczynić się do opracowania metody zredukowania tych błędów – opisał prof. Matuszewski.
DWIE KOLONIE CHRZĄSZCZY
W eksperymentach laboratoryjnych badacze tworzyli dwa rodzaje kolonii chrząszczy. W pierwszym przypadku wpuszczali na kawałki mięsa dorosłe chrząszcze. Po kilku dniach usuwali je i dodawali larwy. W drugim przypadku mięso rozkładało się przez kilka dni bez stworzeń, a po kilku dniach umieszczali na nim larwy. Monitorowany był również rozkład analogicznych kawałków mięsa bez udziału chrząszczy. Naukowcy korzystali z kamery termowizyjnej i mierzyli wytwarzanie ciepła na mięsie. Monitorowali też rozwój padlińców. – Co ciekawe, gdy larwom udostępniliśmy mięso pokryte powłoką przez dorosłe chrząszcze, produkcja ciepła – w porównaniu z warunkami kontrolnymi – wzrosła, larwy rozwijały się szybciej oraz spadła ich śmiertelność – podsumował naukowiec.
„ODKRYLIŚMY MECHZNIZM”
Badacz zaznaczył, że termogeneza w masach larw, np. much plujek żerujących na zwłokach albo larw moli woskowych w martwych bądź osłabionych koloniach pszczół jest zjawiskiem znanym od dawna. – Nie szukano jednak odpowiedzi na pytania jak takie ciepło powstaje, jakie są tego mechanizmy i jak owady przyczyniają się do jego powstawania. My odkryliśmy mechanizm behawioralny, odpowiedzialny za generowanie przez chrząszcze nekrofagiczne ciepła na zwłokach. Oczywiście on w przypadku larw plujek czy moli woskowych może być inny, może jednak okazać się, że wszystkie te owady stosują zbliżoną strategię behawioralną – skomentował naukowiec.
– W planach mamy dalsze badania. Chcemy przede wszystkim ustalić determinanty termogenezy, jej mechanizmy i skutki rozwojowe dla chrząszczy. W tym celu planujemy poszerzenie zespołu o biologów molekularnych i fizjologów. Wierzę, że czeka nas na tym obszarze jeszcze wiele fascynujących odkryć – zaznaczył prof. Matuszewski.
PAP/mw