Na terenie Gdańska od kilku miesięcy działa grupa, która sadzi sadzonki drzew. Członkowie nieformalnego zrzeszenia, działającego pod nazwą: Drzewa w Mieście dla Klimatu, jako cel wybierają tereny miejskie.

Choć ich działania są nielegalne, robią to w dobrej wierze. – Chcemy w ten sposób zazielenić Gdańsk. Mamy już na koncie 60 nasadzeń. Małymi krokami udaje nam się wypełniać miasto zielenią. Na efekty będzie trzeba jeszcze z dwa tygodnie poczekać, bo to właśnie wtedy sadzonki powinny wypuścić pierwsze liście. Zachęcamy wszystkich do upiększania nie tylko terenów miejskich, ale też własnych ogródków, skwerów czy rabat  – tłumaczy Michał, członek zrzeszenia Drzewa w Mieście dla Klimatu.

BĘDZIE WYCINKA DRZEW NA DOLNYM MIEŚCIE?

Tymczasem u zbiegu ulicy Jałmużniczej i Toruńskiej w Gdańsku na drzewach pojawiły się plakaty. Ich autorzy sprzeciwiają się planowanej wycince. Wieloletnie topole i lipy stoją na terenie miejskim. Działka jednak przeznaczona jest pod zabudowę komercyjną, w ramach rewitalizacji Dolnego Miasta. Mieszkańcy nie zgadzają się na ich likwidację.

Inwestycja jest realizowana w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. Ma tam powstać współczesny ciąg budynków inspirowanych historycznym zespołem kamienic z przełomu XIX i XX wieku. Dla mieszkańców ma być przygotowany ogród deszczowy, choć jego wygląd nie jest jednak szerzej znany.

Drzewa można jeszcze uratować, ponieważ rewitalizacja dopiero ma się rozpocząć. Inwestycja ma potrwać do 2024 roku.

Posłuchaj materiału dziennikarza Radia Gdańsk Macieja Naskręta:

mn