Na Pomorzu służy 1600 zawodowych strażaków. W ubiegłym roku wyjeżdżali 32 tysiące razy do akcji. We wtorek w Gdańsku odbyły się Wojewódzkie Obchody Dnia Strażaka. Wyróżnienia otrzymało 53 funkcjonariuszy.
Za rok ciężkiej pracy dziękował im zastępca komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, nadbrygadier Krzysztof Hejduk. – Trudny rok za nami, ponieważ pandemia nie ułatwiała nam życia. Przez ostatni rok oprócz podstawowej działalności, którą normalnie zajmowała się Państwowa Straż Pożarna, doszedł nam COVID-19. Tutaj ukłony dla wszystkich funkcjonariuszy, pracowników cywilnych, druhów ochotników OSP, którzy na co dzień zajmują się zadaniami, których do tej pory nie realizowaliśmy. To budowa izb przyszpitalnych, pomiar temperatury i tworzenie baz tlenowych. Bez strażaków trudno byłoby zapanować nad sytuacją kryzysową, którą mamy w kraju – podkreślał.
„WDZIĘCZNOŚĆ W IMIENIU MIESZKAŃCÓW POMORZA”
– Chciałbym wyrazić wdzięczność w imieniu mieszkańców całego Pomorza za to, co robicie, za wasze poświęcenie i profesjonalizm – zaznaczał wojewoda pomorski Dariusz Drelich.
W ubiegłym roku strażacy 600 razy ratowali życie ludzkie w zamian za ratowników medycznych, którzy byli zaangażowani w walkę z pandemią. Pracują także w szpitalach covidowych.
Jak zapowiedział podczas uroczystości przedstawiciel komendy głównej, w tym roku do ochotniczych straży pożarnych w kraju trafi ponad 300 nowych wozów. Do strażaków zawodowych – 150. W tym aut z drabinami, których w straży brakuje najbardziej.
Tak prezentują się nowe mundury strażaków (Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)
TESTOWANIE NOWYCH MUNDURÓW
Tymczasem do jesieni potrwa testowanie nowych strażackich mundurów. Ubrania w kolorze piaskowym mają zastąpić używane od ponad 25 lat czarne. Do ratowników w całym kraju na próbę trafi 100 kompletów. Mają mieć lepsze właściwości ochronne i zapewniać większe bezpieczeństwo. – Czekamy na recenzje – mówi zastępca komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej nadbrygadier Krzysztof Hejduk. Ten sam strój będzie dotyczył strażaków na wszystkich szczeblach – podkreśla nadbrygadier Krzysztof Hejduk.
Według planów wyposażenie w nie 30 tysięcy strażaków zawodowych potrwa od trzech do sześciu lat.
Sebastian Kwiatkowski/mm