Pandemia sprawiła, że sporo zakładów gastronomicznych zaczęło podupadać. Restauracje były zamknięte od października. W ostatnich tygodniach rząd zdjął niektóre z obostrzeń. Od 15 maja restauracje wznowiły działanie, a od 28 maja można zjeść w środku lokalu. Trzeba zachować jednak zasady bezpieczeńswa.
Restauracje i kawiarnie to niewątpliwie jedne z częściej odwiedzających przez nas miejsc. Rząd ogłosił, że od 28 maja można zasiąść w środku lokalu. Warunki to: przestrzeganie limitu osób, czyli jedna osoba na cztery metry kwadratowe, dezynfekcja stolików, dwa metry odległości pomiędzy nimi oraz noszenie maseczek przez obsługę i kucharzy.
PUNKT WIDZENIA PERSONELU
Pracownicy twierdzą, że przestrzegają wszelkich zasad bezpieczeństwa. Pojawiają się jednak obawy przed następną falą epidemii i ponownym zamknięciem lokali. Zauważyli, że ludzie są zadowoleni z możliwości korzystania z restauracji oraz kawiarni.
– Stosujemy się do wszelkich sanitarnych zasad. Myślę, że goście czują się u nas bezpiecznie. Jest delikatna obawa. Boimy się, że minie sezon i znowu nastąpi zamknięcie, ale sądzę, że raczej nie powinno nas to spotkać ze względu na to, że już szczepienia idą bardzo szybko. Większość osób jest już zaszczepiona – wyjaśnia Martyna Romańska z restauracji „Elephant Club” z Gdańska.
– Ludzie bardzo cieszą się z tego, że mogą w końcu posiedzieć i w środku i na zewnątrz. Zapomnieli tak naprawdę o jakimkolwiek reżimie sanitarnym. My staramy się go zachować i przypominać klientom o tym od czasu do czasu. Wszyscy są szczęśliwi i cieszą się z tej wolności. Nie trzeba chodzić w maseczkach, można sobie zjeść na zewnątrz czy napić się herbaty, kawy. Są kontrole, jest to sprawdzane. Oczywiście mamy też wytyczne. Musimy nosić maseczki, zachowywać dystans oraz wzmożoną higienę – wskazuje pani Katarzyna pracująca w kawiarni „Maraska” w Gdańsku.
ZDANIE KLIENTÓW
Mieszkańcy Gdańska pochwalają ponowne otwarcie restauracji. Nie mają zastrzeżeń co do czystości odwiedzanych miejsc. Wszędzie znajdował się płyn dezynfekujący. Zauważalny jest jednak wzrost cen.
– Mam nadzieję, że pandemia się trochę uspokoi i restauratorzy zejdą z cen. Wtedy będzie lepiej i jeszcze więcej chętnych. Są zachowane czystość i reżim sanitarny. Wszystko jest w jak najlepszym porządku, ale chcemy jeszcze więcej wolności – tłumaczy mieszkanka Gdańska.
SZANSA NA PRZETRWANIE
– Ludzie czekają, aż społeczność będzie mogła się spotkać i porozmawiać ze sobą. Myślę, że otwarcie restauracji jest bardzo cenne. Lokale są przygotowane oraz dostosowane do wszelkich obostrzeń – mówi kolejna z nich.
W czasie epidemii właściciele restauracji ponieśli straty. Ich ponowne otwarcie daje szanse na ich przetrwanie.
Posłuchaj materiału dziennikarki Radia Gdańsk:
Marta Włodarczyk/pb