Leśnicy usuną szlaban z ulicy Reja w Sopocie. Czy to koniec sporu miasta i Lasów Państwowych?

Lasy Państwowe usuną szlaban blokujący ulicę Reja w Sopocie. Decyzja zapadła po mediacjach z udziałem nadleśniczego Nadleśnictwa Gdańsk Janusza Mikosia oraz prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego. Z porozumienia najbardziej zadowoleni są sopoccy działkowcy, którzy odzyskają dojazd do kilkuset ogrodów.

„Zgodnie z porozumieniem, nadleśnictwo przekaże nieodpłatnie ulicę Reja na rzecz Starosty po spełnieniu warunków wynikających z ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych. Do tego czasu ulica Reja zostanie oddana w dzierżawę na rzecz miasta Sopot. Całość sumy pochodzącej z dzierżawy zostanie przeznaczona na zagospodarowanie turystyczne terenów leśnych wykorzystywanych przez mieszkańców Miasta Sopot”- poinformowało nadleśnictwo w opublikowanym dziś komunikacie.

„OD LAT 60. DROGA SŁUŻYŁA MIESZKAŃCOM”

Pozytywny dla użytkowników drogi wynik mediacji potwierdził wiceprezydent Sopotu Marcin Skwierawski: – Droga Reja od lat 60. służyła mieszkańcom Sopotu oraz Trójmiasta i uważam, że tak powinno pozostać. Prowadzimy rozmowy z Lasami Państwowymi, aby wypracować porozumienie. Wierzę, że w ciągu najbliższych dni podpiszemy umowę. Prowadzimy także rozmowy z działkowcami. Zależy nam, aby droga była bezpieczna dla każdego użytkownika, bez względu, czy jest to pieszy, rowerzysta czy kierowca samochodu. Spór jest nikomu niepotrzebny i mam nadzieję, że w najbliższych dniach się zakończy.

„MAM NADZIEJĘ, ŻE MIASTO SIĘ NIE WYCOFA”

Do sprawy odniósł się także dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku Bartłomiej Obajtek: – Sporządzona zostanie umowa. Mam nadzieję, że miasto się nie wycofa, bo niestety kiedyś już doszło do takiej sytuacji. Liczę na porozumienie, bo ile lat można nie domknąć tak prostej sprawy, którą załatwia się w innych gminach bez żadnych kłopotów. Jestem dobrej myśli. Cieszę się, że prezydent znalazł czas, że zjawił się osobiście. Chcemy, żeby mieszkańcy byli zadowoleni, ale też, żeby wszystko odbywało się zgodnie z prawem.

„JAKO MEDIATOR NIE UKRYWAM ZADOWOLENIA”

Mediacje poprowadził sopocki radny Prawa i Sprawiedliwości Paweł Petkowski, który podkreśla, że najważniejsza jest chęć porozumienia: – Cieszę się, że strony konfliktu umiały ze sobą konstruktywnie rozmawiać oraz mogą czuć obustronną satysfakcję. Ja również, jako radny Sopotu powołany do tego zadania jako mediator, nie ukrywam zadowolenia. Liczę że dojdzie do podpisania finalnego dokumentu, a wkrótce „sprawa konfliktu na ul. Reja” przejdzie do historii

„PRESJA SPOŁECZNA MA SENS”

Zdaniem Wojciecha Wężyka ze stowarzyszenia Sopot OdNowa, duże znaczenie miała presja wywierana przez mieszkańców, którzy podkreślali, że nie są stroną, a jedynie ofiarami sporu: – Presja ma sens. Apelowałem o porozumienie przez wiele miesięcy. Dziś działkowcy mają sukces i należny im spokój. To była, jak widać, kompletnie niepotrzebna kłótnia, na której prezydent stracił czas i pewnie zaufanie wielu wyborców. Porozumienie jest też jasnym sygnałem dla niepartyjnej opozycji – jeśli działa się z determinacją, można oczekiwać sukcesu.

Ulica zamknięta została przez Lasy Państwowe w styczniu po fiasku prowadzonych przez pół roku negocjacji. Lasy chcą, by miasto wydzierżawiło teren, bo, jak tłumaczą, nie mogą utrzymywać drogi pełniącej funkcje publiczne. Lasy zaznaczają, że rozmowy na temat uregulowania sprawy trwały od 2010 roku.

Piotr Puchalski
Napisz do autora: p.puchalski@radiogdansk.pl

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj