Sejm powołał senator Lidię Staroń na stanowisko RPO. By je objęła, zgodę musi jeszcze wyrazić Senat

Sejm powołał we wtorek senator Lidię Staroń na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Aby mogła objąć stanowisko, zgodę musi jeszcze wyrazić Senat.

Posłowie – inaczej niż to było w poprzednich głosowaniach nad wyborem RPO w tej kadencji Sejmu – głosowali łącznie nad obydwojgiem zgłoszonych kandydatów, a nie w kolejności alfabetycznej.

ZA KANDYDATURĄ 231 POSŁÓW

Za kandydaturą Staroń opowiedziało się 231 posłów, a jej kontrkandydata Marcina Wiącka poparło 222 posłów. Większość bezwzględna wynosiła 228 głosów.

Kandydaturę senator Staroń zgłosił klub PiS, Marcin Wiącek został zgłoszony jako wspólnego kandydata przez kluby KO, KP-PSL i Lewicy, kół Polski 2050 i Polskie Sprawy, posłów niezrzeszonych, pod wnioskiem podpisali się też posłowie Porozumienia.

UPŁYNĘŁA KADENCJA

Wybór RPO jest konieczny, ponieważ we wrześniu zeszłego roku upłynęła 5-letnia kadencja rzecznika praw obywatelskich Adama Bodnara. Parlament już czterokrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika, Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę. 

„DZIĘKUJĘ ZA GŁOSY”

– Dziękuję za głosy w Sejmie, w Senacie będę rozmawiała ze wszystkimi klubami w sprawie poparcia – powiedziała dziennikarzom senator Lidia Staroń, wybrana we wtorek przez Sejm na Rzecznika Praw Obywatelskich.

„OBROŃCA SKRZYWDZONYCH”

Poseł Jan Mosiński z PiS zwracał uwagę, że Lidia Staroń jest senatorem niezależnym, czyli również niezależnym politycznie. Przekonywał, że „to była bardzo dobra kandydatura”. – Nie miałem żadnych wątpliwości, głosując za panią Lidią Staroń. Wielokrotnie pokazywała, że ma w sobie duży pierwiastek empatii, stając po stronie obywateli wobec organów wymiaru sprawiedliwości i wygrywała te sprawy – powiedział Mosiński.

– Myślę, że przebieg głosowania w Senacie będzie podobny, jeśli chodzi o głosowanie. Liczę na głosy senatorów niezrzeszonych, którzy mają szanse poprzeć swoją koleżankę i w Senacie też wygramy to głosowanie – dodał.

Poseł Tadeusz Cymański podkreślał natomiast, że zna Lidię Staroń od wielu lat. – Jestem ponad 20 lat w Sejmie i było w tym czasie kilku parlamentarzystów, którzy dali się poznać jako bezpardonowi obrońcy skrzywdzonych. Taką osobą jest Lidia Staroń – powiedział Cymański.

PAP/mw

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj