W sprawie planowanej w Osowej inwestycji mieszkańcy miasta spotkali się 21 czerwca z radą dzielnicy. Na spotkanie zostali zaproszeni dziennikarze. Chwilę po jego rozpoczęciu doszło do skandalu – dyrektor szkoły przy ulicy Wodnika, w której odbywały się rozmowy, wyprosiła media z sali.
Jak wcześniej informowaliśmy, budowa wesołego miasteczka „Majaland” budzi kontrowersje wśród mieszkańców. Obiekt ma stanąć do 2024 roku w Gdańsku-Osowej, kilkadziesiąt metrów na zachód od Węzła Owczarnia przy Obwodnicy Trójmiasta.
– Podczas spotkania z mieszkańcami, w publicznej szkole doszło do skandalu. Wydaje się przerażona pani dyrektor wyprosiła media z sali obawiając się pani prezydent. Pojawia mi się pytanie, czy pani prezydent już tak zaszczuła dyrektorów szkół, że oni z przerażeniem myślą, że za każdy przejaw wolności i demokracji będą karani? Pytanie retoryczne pozostawiam bez odpowiedzi – wskazał Kazimierz Koralewski, gdański radny PiS.
Skandal na spotkaniu mieszkańców Gdańska Osowej z Radą Dzielnicy w sprawie parku rozrywki „Majaland”. Dyrektor szkoły wyprosiła ze spotkania media. Tłumaczy się, że nikt nie poinformował jej o obecności dziennikarzy. @RadioGdansk @gdansk pic.twitter.com/CBy0OBWuM2
— Grzegorz Armatowski (@GarmatowskiRg) June 21, 2021
W lutym magistrat wydał decyzję o pozwoleniu na budowę. Natomiast plany zagospodarowania dla tego terenu były konsultowane z mieszkańcami we wrześniu ubiegłego roku. Niewiele da się obecnie zmienić, a z powodu pandemii nikt nie brał udziału w spotkaniu.
MIESZKAŃCY OBAWIAJĄ SIE KORKÓW
Park rozrywki, zaprojektowany w oparciu o świat Pszczółki Mai, będzie jednym z największych tego typu obiektów na Pomorzu. Zgodnie z założeniami, inwestycja ma mieć powierzchnię około pięciu hektarów, z czego jeden hektar zajmie budynek o funkcjach rozrywkowych, a kolejne 10 000 metrów kwadratowych przeznaczone będzie na strefę atrakcji na świeżym powietrzu.
Mieszkańcy obawiają się przede wszystkim korków, a także tego, że dzielnica stanie się wielkim parkingiem dla mnóstwa gości.
Więcej możesz posłuchać w programie „SOS Reporterzy”:
Grzegorz Armatowski/mn/mw