Zbliża się koniec roku szkolnego. Jak wyglądało wystawienie ocen?

Uczniowie wskutek pandemii mieli obowiązek nauczania zdalnego. Od 31 maja wrócili do trybu stacjonarnego. Do tej pory system oceniania ich nauki przeprowadzany był przez ekrany komputerów. Sprawdziliśmy, jak wspominają mijający rok szkolny. 

Od 31 maja uczniowie wrócili do szkół. Nauczyciele na wystawienie ocen proponowanych mieli czas do pierwszych dni czerwca. Do połowy miesiąca musieli natomiast wystawić stopnie końcowe. Czy uczniowie poprzez nauczanie stacjonarne mogli bardziej wpłynąć na swoje stopnie?

JAK WYGLĄDAŁO OCENIANIE UCZNIÓW?

Na koniec roku szkolnego nauczyciele musieli wystawić uczniom stopnie z  nauczanych przedmiotów oraz z zachowania. Podczas nauczania zdalnego pod uwagę brana była obecność liczona z internetowych spotkań oraz inicjatyw online.
 
– Oceny z zachowania były najczęściej wystawiane na podstawie frekwencji i godzin usprawiedliwionych, jak również na podstawie działalności pozalekcyjnej uczniów. Uczniowie brali udział w różnego rodzaju projektach, jak również działalności zdalnej i przedsięwzięciach online, które odbywały się w szkole – mówi Danuta Gohr, nauczycielka matematyki w Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku. – Oceny nie są podwyższane w taki sposób, że są naciągane, czy nie wynikają z ocen, które były cząstkowymi ocenami w ciągu drugiego semestru, czy całego roku. Na pewno są wyższe niż w poprzednich latach – dodaje.

JAK BĘDZIE WYGLĄDAĆ ZAKOŃCZENIE ROKU SZKOLNEGO?

Uroczystość zakończenia roku szkolnego będzie odbywać się w reżimie sanitarnym. – Na sali gimnastycznej będą tylko wychowawcy i uczniowie ze świadectwami biało-czerwonymi, jak również z dyplomami za osiągnięcia inne, niż tylko i wyłącznie edukacyjne. Przez dwa tygodnie nauczania hybrydowego nie mieliśmy klasówek,  nie odpytywaliśmy uczniów. Mieli oni możliwość poprawy ocen – podkreśla Dorota Gohr.

CO O SYTUACJI SĄDZĄ UCZNIOWIE?

Uczniowie korzystali z korepetycji douczających do problematycznego przedmiotu. Zajęcia z wychowania fizycznego były oceniane pod kątem wykonywanych ćwiczeń, których zakres wysyłany był  przez internet.

– Są osoby, które uczęszczają na korepetycje. Ja od połowy roku uczęszczam na dodatkowe zajęcia z języka angielskiego. Uważam, że jest to przydatne, ponieważ możemy doskonalić swoje umiejętności. Jeżeli nie dowiemy się czegoś na zajęciach zdalnych, możemy zapytać na tych dodatkowych. Najtrudniejszym przedmiotem była historia i matematyka, bo niektóre rzeczy trudno jest wytłumaczyć przez internet. Pomimo tego, że mieliśmy interaktywną tablicę i można było wszystko napisać, to niektóre rzeczy trzeba po prostu pokazać – mówi uczennica gdańskiego Liceum

 – Pan uczący WF-u wysyłał linki do ćwiczeń i na ich podstawie mieliśmy je wykonywać. Były też wystawiane oceny za frekwencję. Były one wpisywane raz na miesiąc. Z tego wyszła średnia – dodaje kolejny uczeń

Wśród uczniów pojawiły się obawy o zbyt szybkie realizowanie materiału edukacyjnego.

„NAUCZYCIELE BYLI WYROZUMIALI”

– Baliśmy się przede wszystkim o to, że nauczyciele będą próbowali nadrobić ten czas zdalny podczas nauki stacjonarnej. Okazało się, że tak nie było, a nauczyciele byli wyrozumiali. Rozumieli, że mogliśmy być mniej skłonni do intensywnej nauki – podkreśla kolejna z uczennic. 

Oficjalnie rok szkolny ma zakończyć się 25 czerwca.

 

Marta Włodarczyk
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj