W Malborku trwa właśnie Jarmark Rzemiosła. Blisko 60 wystawców będzie do godziny 20:00 sprzedawać swoje wyroby przez najbliższe dni.
– Tereny zamkowe są już zapełnione namiotami z asortymentem głównie średniowiecznym. Sprzedawane są niebanalne wyroby, wytwarzane w tradycyjny sposób. Są rękodzielnicy z Polski i zagranicy. Jest dostępna galanteria domowa, wyroby dekoracyjne, biżuteria. Do wyboru, do koloru – mówi Iwona Orszulak z Muzeum Zamkowego w Malborku.
Czwartek to pierwszy dzień Jarmarku Rzemiosła w Malborku. Wydarzenie potrwa do niedzieli.
Malborscy przedsiębiorcy działają sprawnie, na co wskazują wnioski złożone w tegorocznej edycji konkursu Malborski Mistrz Biznesu 2020.
– Nie odczuliśmy skutków pandemii, wpłynęło 18 wniosków – mówi Zbigniew Charmułowicz z Urzędu Miasta w Malborku. – Mamy na terenie miasta ponad 4,5 tysiąca podmiotów gospodarczych. Celem projektu jest wyłonienie firm, które w jakiś wyraźny sposób są zauważalne – dodaje.
Wnioski składano w sześciu kategoriach. Głosowanie kapituły konkursu w pięciu kategoriach odbędzie się 20 sierpnia. W kategorii Fachowiec Roku o zwycięstwie zdecydują SMS-y mieszkańców.
Problemy z Internetem w Krynicy Morskiej. W części kurortu nie ma do niego dostępu, w innych rejonach miasta połączenia są bardzo niestabilne.
Zdaniem mieszkańców nadmorskiego kurortu bolączkom z siecią zaradziłoby położenie światłowodu. Burmistrz Krynicy Morskiej Krzysztof Swat studzi jednak ich optymizm. Jak stwierdza, firma Orange, która wygrała przetarg w Ministerstwie Cyfryzacji, buduje obecnie w mieście sieć światłowodową, do której ma być podłączona szkoła oraz 460 adresów. Burmistrz podkreśla jednak, że adres nie jest tożsamy z obiektem.
– Gdyby to były obiekty, byłbym w pełni zadowolony, ale adres to zupełnie coś innego. W jednym tylko budynku w Krynicy, do którego dojdzie światłowód, takich adresów jest 96. A to przecież tylko jeden obiekt – tłumaczy samorządowiec.
Inwestycja powinna zakończyć się do przyszłego sezonu wypoczynkowego.
Letni sezon urlopowy to dla Stegny, jednego z najbardziej popularnych kurortów na Mierzei Wiślanej, więcej turystów i… więcej śmieci. Kubły z odpadami będą do końca lata opróżniane trzy razy dziennie. A wszystko to z powodu złych przyzwyczajeń klientów małej gastronomii.
– Zamiast zostawiać butelki i opakowania w barach, wynoszą je na zewnątrz i wyrzucają, o ile wyrzucają, do ulicznych kubłów. Dodajmy do tego temperaturę i wiatr – efekt nie jest specjalnie estetyczny – mówi Ewa Suchewicz, kierownik referatu do spraw gospodarki odpadami i ochrony środowiska w Urzędzie Gminy Stegna.
Filip Jędruch/Witold Chrzanowski/am