Zdaniem niektórych osób to znieważanie obiektu, w którym powinny zapadać apolityczne wyroki. Dla innych natomiast to forma sprzeciwu wobec zmian w wymiarze sprawiedliwości. Mowa o biało-czerwonych wstążkach, które zostały zawieszone na budynku Sądu Okręgowego w Gdańsku. Ich pojawienie się budzi kontrowersje. Sąd tłumaczy natomiast, że nie otrzymał żadnych sygnałów o rzekomym naruszeniu powagi czy negatywnym wpływie wstążek na wizerunek instytucji.
– Wątpię, aby osoby wieszające wstążki miały zgodę na takie „dekorowanie” budynku sądu. Myślę, że kwalifikuje się to pod bezczeszczenie lub znieważenie obiektu, w którym powinny zapadać sprawiedliwe wyroki. Uważam też, że wieszanie wstążek, upodobnionych do flagi Rzeczpospolitej, też chyba kwalifikuje się do bezczeszczenia symbolu narodowego – przekonuje Krzysztof Żmuda, słuchacz Radia Gdańsk.
Wstążki na budynku umieścili działacze Komitetu Obrony Demokracji. Jest to ich forma sprzeciwu wobec zmian w systemie wymiaru sprawiedliwości.
SĄD: NIE MIELIŚMY SYGNAŁÓW
– Nie spotkaliśmy się z powszechnym odzewem, jakoby wstążki w polskich barwach narodowych miały naruszać powagę czy też wizerunek Sądu Okręgowego w Gdańsku – mówi sędzia Łukasz Zioła, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Jak przekonują przedstawiciele sądu nie jest to pierwszy przypadek, gdy na kratownicach okiennych budynku sądu, mieszczącego się przy ul. Nowe Ogrody w Gdańsku, powiewają wstążki w polskich barwach narodowych. Zdarza się bowiem, że pozostają one po różnych zgromadzeniach, odbywających się w pobliżu obiektu.
Niemniej jednak wstążki te nie są częścią stałej dekoracji budynku i w każdy poniedziałek rano, w ramach przeglądu, obsługa techniczna usuwa wszystkie przedmioty, które nie stanowią jej elementu.
– We wtorek otrzymaliśmy zgłoszenie, że na jednej z figur nad wejściem głównym do budynku pozostała wstążka. Została ona usunięta – dodaje sędzia Łukasz Zioła.
RG