Przejażdżki zabytkowymi pojazdami i inne atrakcje. Za nami festyn z okazji 125-lecia tramwajów elektrycznych w Gdańsku

jarmark-tramwaje1

Z okazji 125-lecia elektrycznych tramwajów w sobotę 14 sierpnia na pętli w Jelitkowie odbył się festyn. Na wszystkich chętnych czekało 5 zabytkowych pojazdów, którymi można było się przejechać.

Na pasażerów czekały tramwaje Bergmann, Ring, N-ka, 105N oraz 102Na. Zabytkowe pojazdy cieszyły się największą uwagą podczas festynu. Ludzie robili sobie pamiątkowe zdjęcia oraz przesiadali się na przystankach z jednego starodawnego tramwaju na kolejny.

POWRACAJĄCE WSPOMNIENIA

Pasażerowie twierdzą, że podczas podróży odżyły ich wspomnienia. Przypomnieli sobie chwile młodości lub dzieciństwa.

– Pamiętam, że tramwaje były zawsze zatłoczone, niektórzy pasażerowie trzymali się nawet na stopniach. Lubię powspominać, dlatego specjalnie wsiadłam do tego tramwaju. Takim jechałam, gdy byłam małym dzieckiem – mówi mieszkanka miasta.

– Rodzice we Wrocławiu mówili mi, że były podobne tramwaje. Jest to bardzo piękne wspomnienie, dlatego przyjechaliśmy tutaj z dziewczyną i chcieliśmy zobaczyć, jak to tutaj wygląda. To kawał historii – dodaje jeden z turystów.

 

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

 

Z PUNKTU WIDZENIA MOTORNICZEGO

– Różnica jest ta, że trzeba posiąść zdolności manualne, przypomnieć sobie, jak kiedyś prowadziliśmy takie wozy. Dużo rzeczy wykonuje się ręcznie i trzeba więcej uważać. Nie ma autorewersów w drzwiach, mogą kogoś przytrzasnąć. Trzeba być bardziej skupionym na jeździe, nie ma hamulców awaryjnych, jak w tej chwili mają te nowoczesne, nie ma tu także klimatyzacji, więc musimy się posiłkować oknami – mówi motorniczy Zbigniew Trafny prowadzący tramwaj Konstal 102.

KURS PIERWSZEJ POMOCY

Na festynie można było zobaczyć, jak wyglądają nowoczesne karetki oraz sprawdzić swoją wiedzę na temat ratowania drugiej osoby.

– Jedną z nowości, które pojawiły się od pewnego czasu, są automatyczne defibrylatory. Każdy z motorniczych przechodzi kurs pierwszej pomocy. Wiadomo, że każdy pasażer także powinien go znać – mówi pielęgniarz Arkadiusz Kuźmiński.

Na festynie można było wziąć udział m.in. w konkursach oraz w warsztatach balonowych. Dla gości przygotowany był także poczęstunek w postaci m.in. waty cukrowej i popcornu.

 

jarmark-tramwaje2

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

 

HISTORIA TRAMWAJÓW

Pierwsze tramwaje konne pojawiły się w Gdańsku w 1873 roku. Były zaprzęgane w jednego lub w dwa konie. Pojazdy posiadały charakterystyczne zdobienia oraz kolory, a numeracja obejmowała liczby od 1 do 18. Następnie doszło do zakupu wagonów napędzanych silnikiem. Pierwszy tramwaj elektryczny pojawił się w Gdańsku w 1896 roku. Poruszał się dużo szybciej niż pojazdy konne.

Tramwaj Bergman, który przez wiele lat pełnił funkcję jedynego zabytkowego tramwaju w mieście, wyprodukowany został w 1927 roku i jeździł głównie na Stogach. Ring pojawił się w 1930 roku, na którym pod koniec lat 50. odbywały się kursy dla motorniczych.

– Dwa tramwaje Ring zostały przekazane w 1984 roku do Krakowa, ponieważ tam miało powstać Ogólnopolskie Muzeum Komunikacji, natomiast to się nie wydarzyło, dlatego też w 2014 roku rozpoczęły się starania o powrót jednego z tych wagonów do Gdańska i tak się rzeczywiście stało w 2016 roku. Został on poddany renowacji i dzisiaj stanowi flotę pojazdów historycznych. Nazwa pochodzi z czasów, kiedy te tramwaje były wykorzystywane. Ówczesna Ulica Kościuszki nazywała się Ringstraße, gdzie one kursowały – wyjaśnia Wojciech Siółkowski, zastępca dyrektora ds. operacyjnych Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku.

 

jarmark-tramwaje3

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

 

Następnie na miejskich ulicach pojawiły się Tramwaje Konstal N, Konstal 102Na oraz 105N.

– Tramwaj N, który możemy tutaj zobaczyć, został wyprodukowany w 1952 roku w Chorzowie i jako tramwaj liniowy jeździł do końca lat 70. Najbardziej popularnym modelem, jeśli chodzi o historię Gdańska, były 105. Jeździły one w Gdańsku przez 46 lat. Był taki moment w latach 80., kiedy stanowiły one 100 procent floty tramwajów w tym mieście. Niestety ich czas minął i w marcu tego roku pożegnaliśmy je definitywnie. W tej chwili ten tramwaj również trafił do zasobów pojazdów zabytkowych. Dzięki temu, że zakończyły one swoją służbę, 100 procent floty tramwajowej stanowią obecnie tramwaje z niską podłogą – dodaje Wojciech Siółkowski.

 

Marta Włodarczyk/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj