Wiadomość mailowa o szokującej treści wpłynęła niedawno na oficjalną skrzynkę poczty elektronicznej wejherowskiego urzędu miasta. Nadawca, który podpisał się jako „Morderca z Wejherowa”, zagroził śmiercią prezydentowi Krzysztofowi Hildebrandtowi. Sprawa została zgłoszona policji.
Mail z groźbami pozbawienia życia, zaadresowany do prezydenta Wejherowa Krzysztofa Hildebrandta, został wysłany w poniedziałek.
„Usunę takiego śmiecia jak ty z naszego miasta. Zniszczyłeś mi życie. Dlatego nie mam już nic do stracenia. Zamorduję cię jak Adamowicza. Zostanę drugim Wilmontem. Zadźgam cię sk…u. Nie ma zgody na żydów w Wejherowie. Pożegnaj się z rodziną, bo wkrótce zobaczą cię po raz ostatni…” – czytamy w wiadomości podpisanej jako „morderca z Wejherowa”.
OD SŁÓW DO CZYNÓW
– Wpierw były ataki słowne, oszczerstwa i szczucie na mnie w Internecie i niektórych mediach, a teraz jest groźba zamordowania. Uzasadnione jest podejrzenie, że są to fakty ze sobą powiązane. Od słów do czynów. Takie zagrożenie pochodzi od osób inspirowanych agresją i zachęcanych hejtem np. na Facebooku. Mowa nienawiści, publicznie rzucane kłamstwa i pomówienia wobec mnie tworzą odpowiednią atmosferę do takich zdarzeń. Zapowiadam, że nie dam się zastraszyć i dalej będę wykonywał swoje obowiązki – napisał w oficjalnym oświadczeniu prezydent Wejherowa Krzysztof Hildebrandt.
Sprawa została już zgłoszona policji, która prowadzi czynności, mające na celu ustalenie tożsamości autora maila.
– Funkcjonariusze intensywnie pracują nad tą sprawą. Celem tych działań jest ustalenie tożsamości i zatrzymanie sprawcy przestępstwa. Policjanci współpracują z Wydziałem do Walki z Cyberprzestępczością z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku – poinformowała asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowy wejherowskiej policji.
Całej wypowiedzi wejherowskiej policjantki można wysłuchać tu:
Rafał Korbut